PolskaPrasa o śmierci Waldemara Milewicza

Prasa o śmierci Waldemara Milewicza

Wszystkie sobotnie gazety piszą o śmierci korespondenta wojennego Telewizji Polskiej, Waldemara Milewicza i montażysty Mounira Bouamrane. Dziennikarz Gazety Wyborczej Wojciech Jagielski wspomina Milewicza: "żył od jednego wielkiego wydarzenia do następnego. Ugruntował mit korespondenta wojennego. Mit niezwykle kuszący i zaraźliwy. Mit człowieka żyjącego pełnią życia, na krawędzi, naocznego świadka epokowych wydarzeń, niemal celuloidowej postaci, szczęściarza obdarowanego przez los niewyczerpanym kredytem życiowego fartu."

08.05.2004 | aktual.: 08.05.2004 09:40

Obraz

Tomasz Wołek, naczelny „Życia” napisał m.in: "Dziennikarze polegli na froncie walki o sprawę słuszną . Byli w tej walce po stronie zagrożonej dziś cywilizacji. Za pewne wartości, za wolność słowa, za prawo do informacji, płaci się nieraz cenę najwyższą. Tę cenę zapłacił również w naszym imieniu".

Jego relacje pamiętają wszyscy - przypomina „Życie Warszawy”. Niekiedy żartowano, że używając krótkich, dosadnych zdań, sztucznie buduje napięcie. ”Nie gram na emocjach. Pokazuję świat takim, jakim jest. Nie mogę oszukiwać ludzi” - tłumaczył w jednym z wywiadów. Nie wystarczało mu kilka minut relacji w Wiadomościach. To, co sam zobaczył, starał się przekazać widzom również w autorskim programie "Dziwny jest ten świat" – czytamy w „Życiu Warszawy”.

_ "Waldek łaził po górach, przedzierał się przez lasy , docierał do najdalszych kryjówek ludzi z bronią i przekazywał ich racje "- napisali dziennikarze „Trybuny” w miejscu gdzie każdego dnia ukazuje się odredakcyjny komentarz. _" Bandyta , który do niego strzelił , nie miał żadnej racji do przekazania światu. A jeśli nawet ją miał to zastrzelił ją razem z Waldkiem. Jest nam żal, jest nam smutno, jesteśmy wściekli" - napisali dziennikarze gazety.

Profesor historii na Uniwersytecie Yale Paul Kennedy pisze w "Rzeczpospolitej", że według nowojorskiego Komitetu Ochrony Dziennikarzy, w zeszłym roku 36 dziennikarzy zginęło na całym świecie z powodu swej działalności. Jest to prawie 2 razy więcej, niż w roku 2002. Profesor podkreśla, że do ataków na dziennikarzy dochodzi głównie w krajach, w których łamie się prawa człowieka i szaleje korupcja. Represje wobec dziennikarzy zdarzały się jednak także w Stanach Zjednoczonych, a Amerykanie zastraszali i szykanowali dziennikarzy relacjonujących na miejscu wojnę w Iraku. Wśród krajów które nie pojawiają się w raporcie dotyczącym ataków na prasę jest Polska a także m.in Kanada , Australia i Nowa Zelandia.(IAR)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)