Prasa do Busha: twardziej z Putinem!
Czołowe amerykańskie dzienniki zgodnie zaapelowały do prezydenta George'a W. Busha, żeby nie czynił żadnych istotnych ustępstw w rozmowach z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem o tarczy antyrakietowej w Europie i innych spornych sprawach.
06.06.2007 | aktual.: 06.06.2007 18:32
Bush spotyka się z Putinem w tych dniach w Niemczech z okazji szczytu G-8 i w lipcu w swojej rodzinnej rezydencji w Kennebunkport w stanie Maine.
Podczas szczytu Bush będzie starał się raczej - jak to oceniły media w USA - bagatelizować znaczenie ostatniej zimnowojennej retoryki prezydenta Rosji. Putin groził krokami odwetowymi, jak wycelowanie rakiet w miasta europejskie, jeżeli USA nie zrezygnują z planów rozmieszczenia w Polsce i Czechach elementów swojej tarczy antyrakietowej.
Jak pisze w komentarzu redakcyjnym "Washington Post", Putin "nadal współpracuje z Zachodem w kilku kluczowych sprawach, w tym w wysiłkach na rzecz zahamowania irańskiego programu nuklearnego", co sprawia, że Waszyngton wciąż liczy na pomoc Moskwy, zwłaszcza w tej ostatniej kwestii.
"Zachód nie może sobie jednak pozwolić na to, by odpowiedzieć na wojownicze wystąpienia Putina ustępując wobec jego żądań" - twierdzi dziennik.
"Inicjatywa obrony antyrakietowej powinna być realizowana, lub nie, w zależności od tego czy sama na to zasługuje - a pewne uzasadnione wątpliwości w tej sprawie pojawiły się w Kongresie i w krajach NATO. Współpraca NATO i Unii Europejskiej z krajami, które ucierpiały wskutek siłowej polityki Rosji, powinna być przyspieszona. Poparcie dla niezależnych grup obywatelskich i praw człowieka w Rosji powinno być zwiększone, a nie zredukowane, jak w propozycji budżetowej administracji na następny rok" - pisze "Washington Post".
"Putin powinien otrzymać jasny sygnał, że represje w kraju i dyplomacja w stylu sowieckim za granicą sprawią, że jego kraj będzie mniej, a nie bardziej wpływowy w świecie w XXI wieku" - czytamy w artykule redakcyjnym.
Jego autor zauważa, że chociaż rosyjskiemu prezydentowi chodziło m.in. najwyraźniej o to, aby swoimi pogróżkami podzielić Zachód - wbić klin miedzy USA a Europę, i między Europę Zachodnią a kraje Europy Środkowowschodniej - "to osiągnął raczej przeciwny efekt". UE oraz takie kraje jak Francja i Niemcy pod nowym kierownictwem solidarnie popierają krytyczne wobec Kremla stanowisko USA.
Podobnie komentuje napięcie między Moskwą a Zachodem "Wall Street Journal".
"Zamiast starać się odgadnąć cele (twardej retoryki) Putina, USA i ich sojusznicy powinni raczej sprecyzować, co jest ich zamiarem. Radar i 10 silosów planowanych do zbudowania w Czechach i Polsce nie stanowią żadnego zagrożenia dla Rosji. Ten defensywny system jest kluczowy dla naszego bezpieczeństwa. Prezydent Bush może wyrządzić wielką przysługę zwycięzcom zimnej wojny nie przebierając w słowach w Heiligendamm w tym tygodniu i w czasie spotkania z Putinem w Kennebunkport" - pisze konserwatywny nowojorski dziennik.
W swoim artykule redakcyjnym wzywa on też państwa europejskie, aby wystąpiły w "zjednoczonym froncie z USA", przeciwstawiając się rosyjskim naciskom.
Także prawicowy "Washington Times" sugeruje ostrzejszy kurs wobec Kremla.
"Jest wiele miejsca dla USA i europejskich sojuszników, aby zmienić dotychczasowe, raczej delikatne podejście do rządu Putina, na bardziej twarde. Wizyta Busha w Polsce i Czechach pokazuje ten rodzaj stanowczości. Obecny konsens zarysowujący się przed szczytem G-8 stwarza okazję, aby wspólnie zająć bardziej zdecydowane stanowisko wobec Rosji" - pisze waszyngtoński dziennik. * Tomasz Zalewski*