ŚwiatPrasa amerykańska krytykuje strategię USA w Iraku

Prasa amerykańska krytykuje strategię USA w Iraku

Piątkowa prasa amerykańska krytycznie ocenia strategię Stanów Zjednoczonych w Iraku, podzielając opinie ekspertów wojskowych, że konflikt zapowiada się na dłuższy, niż przewidywano.

"New York Times" w analitycznym artykule "Nowe realia, trudne wybory" wyraża pogląd, że administracja prezydenta Busha "źle zinterpretowała" plany Irakijczyków.

Zdaniem tygodnika "Times", kierownictwo Ministerstwa Obrony sądziło, że Saddam Husajn "zniszczy infrastrukturę na południu Iraku", podczas gdy jego strategia, jak dotąd, polega na "pozostawianiu infrastruktury nietkniętej, zaopatrywaniu miast w żywność oraz występowaniu w roli obrońcy narodu irackiego".

Pentagon - pisze "Times" - "od początku konfliktu zrozumiał, że siły Husajna obiorą strategię obrony skoncentrowanej na miastach, nie zrozumiał jednak, że Irakijczycy rozszerzyli tę strategię na Nasirię, Nadżaf, Samawa i inne miasta południa Iraku".

Tygodnik krytycznie ocenia również fakt, że Pentagon "nie zgromadził przeważających sił na rozpoczęcie kampanii. Obecne stanowią mniej niż połowę sił koalicyjnych, które walczyły podczas wojny w Zatoce Perskiej w 1991 r.".

"Times" podkreśla wreszcie fiasko wysiłków Waszyngtonu w nakłonieniu Turcji do zgody na rozmieszczenie na jej terytorium sił amerykańskich, mających ważne znaczenie dla zaatakowania Iraku od północy.

Krytykę tę podejmuje w piątek także konserwatywny "Washington Times". Dziennik przypomina, że Turcja "wielokrotnie zawiodła Stany Zjednoczone", jeśli idzie o poparcie dla kampanii militarnej USA. Twierdzi też, iż problem "mogła zaostrzyć początkowa niezręczność dyplomacji amerykańskiej".

"Wall Street Journal" uważa ze swej strony, że "trudniej jest usunąć reżim niż pokonać armię". Główne rozczarowanie, jego zdaniem, dotyczy tego, że reżim Saddama szybko nie upadł. "Na wyzwolenie tego kraju potrzeba będzie więcej czasu, więcej wojsk i większej siły".

Piątkowy "Washington Times" publikuje wywiad z amerykańskim generałem Williamem Wallace'em, który przyznaje, że taktyka zastosowana przez oddziały irackie oraz problemy logistyczne prawdopodobnie spowodują przedłużenie wojny.

Uważa jednak, że "w porównaniu z jakimkolwiek innym konfliktem, wyjąwszy wojnę w Zatoce i w Afganistanie, sukcesy sił alianckich w pierwszych dziewięciu dniach wojny trzeba uznać za znaczące".

Również "Washington Times" wyraża przekonanie, że "choć w najbliższej perspektywie trzeba będzie liczyć się z pokazywanymi w telewizji, trudnymi momentami, na dłuższą metę determinacja USA ocali życie zarówno Irakijczyków, jak i Amerykanów".(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)