ŚwiatPraga walczy z naganiaczami

Praga walczy z naganiaczami

Stolica Czech wprowadza zakaz ruchomych reklam
usług erotycznych. Już w tym sezonie miasto ma być wolne od
naganiaczy wciskających turystom ulotki barów i salonów
erotycznych. Zakaz ma też objąć reklamy na tramwajach i w metrze.

27.05.2005 | aktual.: 27.05.2005 13:45

Ruchoma promocja będzie dopuszczona tylko przy jednej ulicy - prowadzącej na komunalne wysypisko śmieci. Wyjątek wprowadzono, by nie złamać obowiązujących przepisów o warunkach prowadzenia działalności handlowej, które nie pozwalają władzom samorządowym na zadekretowanie całkowitego zakazu ruchomej reklamy.

"Sytuacja była już nie do wytrzymania, głównie na placu Wacława. Natarczywość naganiaczy wciskających reklamy była przedmiotem wielu skarg" - wyjaśnił wiceprezydent Pragi Rudolf Blażek.

Szacuje się, że tylko w historycznym centrum Pragi pracuje ponad 200 ulicznych prostytutek i działa ponad 70 różnego rodzaju salonów i barów erotycznych. Nagromadzenie rozdających ulotki reklamowe naganiaczy jest - według specjalistów - reakcją na ogromną liczbę zagranicznych turystów weekendowych, głównie brytyjskich.

Korzystając z tanich linii lotniczych (powrotny weekendowy bilet lotniczy do Pragi kosztuje ok. 900 koron, czyli 130 zł), przyjeżdżają oni do stolicy Czech, by odwiedzać nie tylko słynne piwiarnie, lecz także bary i salony erotyczne.

W wydawanych zagranicą przewodnikach pisze się o Pradze coraz częściej jako o "mieście grzechu" i "erotycznej metropolii".

Zbigniew Krzysztyniak

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)