Pracujemy ciężko, zarabiamy mało
Choć tempo rozwoju gospodarki plasuje nas w
ścisłej europejskiej czołówce i napawa optymizmem, porównanie płac
tego nie potwierdza. Pracujemy dłużej, a często także ciężej niż
mieszkańcy Europy Zachodniej, a zarabiamy o wiele mniej od nich -
pisze "Rzeczpospolita".
04.03.2005 | aktual.: 04.03.2005 07:32
Te frustracje są wprawdzie uzasadnione, warto jednak pamiętać, że gdyby nie zmiany, jakie zaszły w naszej gospodarce w ostatnich kilku latach, znajdowalibyśmy się pewnie bliżej końca płacowego rankingu. Innym, państwom powiodło się pod tym względem dużo gorzej.
Przy narzekaniach na nasze zarobki powinniśmy mieć także na uwadze, że wycena pracy wiąże się z poziomem rozwoju kraju. A nam pod tym względem daleko do europejskich liderów: przeciętny polski pracownik wytwarza zaledwie połowę tego, co jego odpowiednik w starej Unii. Wprawdzie wydajność pracy rośnie w Polsce szybciej niż na Zachodzie, ale punkt wyjścia był przecież bardzo marny - dodaje "Rzeczpospolita".
Czy oznacza to, że jesteśmy na zawsze skazani na mniejsze zarobki? Nie - ale trzeba mieć świadomość, że proces ich "dochodzenia" choćby do poziomu Portugalii czy Grecji musi potrwać. Zwłaszcza, że dopóki utrzyma się wysokie bezrobocie, przedsiębiorstwa będą mogły wstrzymywać się z podwyżkami - nawet gdy je na nie stać.
Perspektywicznie szansę na wzrost zarobków daje więc przede wszystkim utrzymanie szybkiego tempa wzrostu gospodarczego i obniżenie bezrobocia. Także to, że - m.in. właśnie ze względu na niskie płace - jesteśmy krajem tańszym niż większość państwa UE i zachodnie firmy chętnie przenoszą do nas produkcję - informuje "Rzeczpospolita". (PAP)