Pracownik zginął w studzience, drugi trafił do szpitala
Jeden mężczyzna zginął, a drugi trafił do szpitala prawdopodobnie w wyniku zatrucia, do którego doszło podczas kontroli w tzw. studzience rewizyjnej, na terenie należącym do KGHM Polska Miedź - poinformował Krzysztof Gielsa z Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Jak powiedział, do zdarzenia doszło w miejscowości Tarnówek. Mężczyźni prawdopodobnie przeprowadzali kontrolę tzw. studzienek rewizyjnych, znajdujących się przy zbiorniku odpadów poprodukcyjnych, należącym do KGHM.
Po pewnym czasie jeden z pracowników zauważył, że obaj długo nie wychodzili. Na pomoc wezwana została straż pożarna. Po wyciągnięciu mężczyzn okazało się, że jeden z nich nie żyje - dodał Gielsa.
Drugi z pracowników trafił do szpitala. Nie wiadomo jeszcze, co mogło spowodować zgon jego kolegi. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w studni mogły znajdować się gazy trujące.
Rzecznik KGHM Polska Miedź Radosław Poraj-Różecki powiedział, że obecnie ustalane są przyczyny wypadku. Została powiadomiona prokuratura i inspekcja pracy. Jest za wcześnie, aby określić przyczyny. Wiele wskazuje na to, że było to zdarzenie losowe - dodał.
KGHM to jedna z największych polskich spółek skarbu państwa oraz jeden z czołowych producentów miedzi i srebra na świecie.