Pracownicy ze Wschodu mogą legalnie pracować w Polsce
Polscy przedsiębiorcy wszystkich branż mogą od dziś zatrudniać bez zezwoleń na pracę Białorusinów, Ukraińców i Rosjan. Nie na dłużej jednak niż na trzy miesiące w ciągu pół roku.
20.07.2007 | aktual.: 20.07.2007 13:07
Zdaniem Jeremiego Mordasewicza z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, na takim rozwiązaniu skorzystają jedynie rolnicy. Dla budowlańców okres trzech miesięcy to zdecydowanie za mało. Mordasewicz tłumaczy, że żaden fachowiec nie porzuci pracy na Białorusi, w Rosji czy na Ukrainie mając tylko perspektywę pracy w Polsce. Dlatego - jak uważa ekspert - zezwolenia powinny być co najmniej roczne, a po drugie powinny dotyczyć nie tylko państw sąsiednich ale też Chin, Indii, Wietnamu, Kazachstanu czy Azerbejdżanu.
Jeremi Mordasewicz podkreśla, że dopiero wówczas moglibyśmy liczyć na fachowców, którzy pomogliby nam budować autostrady czy mieszkania. Dodaje, że fachowców w Polsce jak na lekarstwo i to nie tylko budowlańców ale też w przemyśle odzieżowym, przy obsłudze niektórych maszyn a także spawaczy, którzy poszukiwani są w całej Europie.
Zdaniem Jeremiego Mordasewicza, polskie szkoły wypuszczą odpowiednich fachowców za mniej więcej trzy lata. Pracodawcy nie mogą jednak czekać i dlatego trzeba ściągać pracowników z wielu państw.
Co na to resort pracy? Janusz Grzyb, dyrektor w departamencie migracji tłumaczy, że ministerstwo już prowadzi rozmowy wstępne np. z Chinami. Problemem jest jednak zagwarantowanie, że Polska nie stanie się dla azjatyckich pracowników przystankiem w drodze na Zachód.
Ministerstwo Pracy szacuje potrzeby polskiej gospodarki na kilkaset tysięcy pracowników.