PolskaPracownicy się przebierali, kamera "monitorowała"

Pracownicy się przebierali, kamera "monitorowała"

W Schronisku dla Zwierząt w Słupsku, w pokoju, gdzie przebierali się pracownicy, zainstalowano kamerę - podaje "Głos Pomorza".

08.05.2009 | aktual.: 08.05.2009 19:51

Sprawa wyszła na jaw, gdy inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy prowadzili kontrolę w schronisku. Kierownik placówki nie poinformował ich o takim sposobie kontrolowania podwładnych, ale podejrzenia pracowników potwierdził szef firmy, która na zlecenie kierownika montowała w schronisku monitoring.

Pretekstem do takiej działania było to, że w tym samym pomieszczeniu znajdowała się kasa.

Państwowa Inspekcja Pracy rozważa skierowanie sprawy karnej przeciw kierownikowi schroniska.

- Nikogo nie podglądałem. Monitoring działa od 4 maja. Uważam, że to są jakieś niezrozumiałe zarzuty. Wszystko mogę potwierdzić odpowiednimi zapisami w dokumentacji - broni się w rozmowie z dziennikarzami "Głosu Pomorza" Jerzy Szyszko.

Kierownik przysłał do redakcji dziennika kopię notatki służbowej, z której wynika, że 4 maja poinformował pracowników, że schronisko będzie objęte całodobowym monitoringiem. W jej punkcie drugim zapisano, że monitorowany będzie także pokój biurowy, w którym znajduje się kasa pancerna, przyjmowane są wpłaty pieniężne oraz wydawane psy do adopcji. Tłustym drukiem dopisano, że pokój ten nie jest szatnią.

Z notatki wynika, że zapoznano z nią sześciu pracowników schroniska.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)