Pracownicy salonów meblowych okradali pracodawcę
Grupa pracowników znanej na Śląsku sieci salonów meblowych od wielu miesięcy okradała pracodawcę. Złodzieje sprzedawali klientom kradzione meble nawet za 40% ich
wartości oraz urządzali nimi własne domy i mieszkania. Policjanci szacują, że łupem szajki
padły meble i akcesoria za co najmniej 200 tys. zł.
Policja zatrzymała 10 osób, w tym kierownika jednego z centrów dystrybucji sieci. Sześciu członków grupy odpowie za kradzieże, czterech za paserstwo. Wszyscy mogą spędzić w więzieniu nawet pięć lat.
Złodzieje zarabiali na sprzedaży kradzionych z magazynu mebli i akcesoriów wyposażenia wnętrz, ale również wykorzystywali je na swoje potrzeby. W domu jednego z zatrzymanych kradzione było niemal całe wyposażenie, oprócz telewizora - relacjonował Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji. Wartość znalezionego u zatrzymanych kradzionego sprzętu to ok. 70 tys. zł.
Najczęściej jednak pracownicy proponowali zainteresowanym kupnem mebli klientom dostawę po rzekomo promocyjnych cenach, często o połowę taniej niż w sklepie.
Wszyscy podejrzani to obecni lub byli pracownicy znanej na Śląsku sieci meblowej "Agata". Mają od 21 do 30 lat. Złodziejską szajkę rozbili policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach oraz funkcjonariusze z komendy w Mikołowie.