Trwa ładowanie...
d4h8yz9
09-11-2009 12:03

Pracownice poczty wyłudzały, a bank ścigał emerytów

Co najmniej 150 tys. zł wyłudziły w ciągu pół roku trzy pracownice bytomskiej poczty i współpracująca z nimi oszustka. Posługując się danymi innych osób, głównie emerytów, kobiety zaciągały pięciotysięczne kredyty.

d4h8yz9
d4h8yz9

O zatrzymaniu kierowniczki placówki pocztowej w Bytomiu-Miechowicach, dwóch kasjerek oraz ich wspólniczki, poinformował oficer prasowy bytomskiej policji, asp. sztabowy Adam Jakubiak. - Zgromadzone dowody wskazują, że kobiety sfałszowały dokumentację kredytową co najmniej w 30 przypadkach. Niewykluczone jednak, że było ich więcej. Podejrzewamy też, że kierowniczka poczty mogła mieć związek z "lewymi" kredytami również w placówce, gdzie poprzednio pracowała - powiedział rzecznik.

Policjanci ustalili, że "mózgiem" przestępczego procederu była 53-letnia mieszkanka Bytomia, która zdobywała dane personalne rzekomych kredytobiorców - w większości emerytów. Następnie przekazywała je telefonicznie kierowniczce poczty, a ta sporządzała dokumentację potrzebną do wypłaty pieniędzy. Zwykle była to kwota około 5 tysięcy złotych. Kasjerki, także niezgodnie z prawem, wypłacały je 53-latce.

Oszustwo i wyłudzanie pieniędzy wyszło na jaw, gdy do banku udzielającego kredytów zgłosiły się osoby, którym bank wysłał monity w sprawie niespłacanych rat pożyczki.

Podejrzanym o oszustwo kobietom grozi do ośmiu lat więzienia. Kierowniczka poczty musi zapłacić dwa tysiące złotych poręczenia majątkowego. Kasjerki poczty będą odpowiadać z wolnej stopy. Wobec głównej podejrzanej nie zastosowano na razie żadnej sankcji, bo choruje.

d4h8yz9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4h8yz9
Więcej tematów