SpołeczeństwoPracowała w TVP na umowie o dzieło. Teraz telewizja żąda od niej 68 tys zł kary

Pracowała w TVP na umowie o dzieło. Teraz telewizja żąda od niej 68 tys zł kary

Dziennikarka pracowała w TVP przez 12 lat. Gdy ją zwolniono zwróciła się do sądu o uznanie stosunku pracy za lata, gdy była na tzw. śmieciówce. Sąd przyznał jej etat i nakazał Telewizji Publicznej zwrócić 80 tysięcy zaległych składek ZUS. TVP to zrobiła, ale jednocześnie zażądała, aby później kobieta oddała im tę sumę. Sprawę opisał Newsweek.

Pracowała w TVP na umowie o dzieło. Teraz telewizja żąda od niej 68 tys zł kary
Źródło zdjęć: © WIKIPEDIA

Pani Ewa przez pierwsze dziewięć lat pracowała na umowie o dzieło, a później już na etacie. Wykonywała takie same obowiązki jak jej koledzy zatrudnieni w oparciu o umowę o pracę, ale jednocześnie nie miała możliwości skorzystania ze zwolnienia lekarskiego czy płatnego urlopu. Gdy ją zwolniono zwróciła się do sądu o uznanie stosunku pracy za lata przepracowane na umowie o dzieło.

Sąd przyznał jej etat i nakazał Telewizji Publicznej zwrócić 80 tysięcy zaległych składek ZUS. TVP uregulowała dług, ale później wysłała do swojej byłej pracowniczki pismo z prośbą o oddanie tej sumy. Ich zdaniem pani Ewa wzbogaciła się na TVP. Dziennikarka nie była w stanie ich zapłacić, więc Telewizja Publiczna skierowała sprawę do sądu. Ten stwierdził, że wina leży po stronie pracodawcy, który nie może za swoje błędy obciążać kosztami pracownika.

TVP była nieugięta i odwołała się od wyroku. Trzy miesiące temu Sąd Apelacyjny nałożył na kobietę 72 tysięcy złotych kary. Pozostałe 8 tysięcy to składki przedawnione, których zwrotu nie można wymagać. Teraz kobieta musi co miesiąc oddawać byłemu pracodawcy około tysiąc złotych plus odsetki.

Sąd w absurdalny sposób uzasadnił ten wyrok. Jego zdaniem kobieta wcale nie musiała podpisywać umowy z TVP, a pracodawca gdyby wiedział, że będzie musiał uregulować zaległe składki, to od początku dawałby dziennikarce większą pensję.

Pani Ewa jest załamana tą sytuacją. Wychowuje samotnie dwie córki, a nałożona na nią kara, to połowa jej obecnego wynagrodzenia. Ponadto TVP pozostawiła bez reakcji jej prośbę o odciążenie ją z kosztów sądowych i odsetek.

oprac. Klaudia Stabach

Źródło artykułu:WP Wiadomości
karasądtvp
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)