Praca w Szwecji: najpierw Szwedzi, potem inni
Goran Persson (AFP)
Premier Szwecji Goran Persson, wbrew wcześniejszym deklaracjom, wypowiedział się przeciwko swobodnemu napływowi do Szwecji pracowników z nowych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Zdaniem Perssona, Szwecja może wprowadzić 7-letni okres przejściowy w tej dziedzinie.
02.09.2002 | aktual.: 02.09.2002 12:48
Szwedzki premier próbuje w ten sposób pomóc swojej partii socjaldemokratycznej na 2 tygodnie przed wyborami do parlamentu. Socjaldemokraci niemal z dnia na dzień tracą popularność w sondażach. Persson obiecuje, ze przepływ siły roboczej po poszerzeniu Unii nie będzie całkiem swobodny. Aby dostać pozwolenie na pracę w Szwecji, nie wystarczy znaleźć sobie pracodawcę. Urzędy sprawdzą też, czy osoba z zewnątrz nie zabierze miejsca pracy szwedzkiemu obywatelowi.
Dotychczas Szwecja zapowiadała całkowite otwarcie swego rynku pracy natychmiast po poszerzeniu Unii. Teraz jednak premier wyraża obawy swoich rodaków, że może to zwiększyć bezrobocie, które w tej chwili wynosi 4%.
Szwecja była dotąd jednym z nielicznych krajów Unii, który odrzucał okresy przejściowe w zatrudnieniu pracowników z nowych państw członkowskich. Dziennik Svenska Dagbladet przypomina, że jeszcze do niedawna rządzący socjaldemokraci uważali otwarcie rynku pracy za punkt honoru.(miz)