Trwa ładowanie...
d2cch6l
21-12-2006 04:20

Praca w biurze Samoobrony za seks z dyrektorem

W biurze poselskim Samoobrony w Bielsku-Białej dziewczyny dostawały pracę dzięki dyrektorowi, który robił
im zdjęcia pornograficzne - czytamy w "Gazecie Wyborczej". Pracownik biura twierdzi też, że dostały pracę dzięki sypianiu z dyrektorem.

d2cch6l
d2cch6l

Pracę załatwiał Jan Mucha, dyrektor biura Piotra Smolany, posła Samoobrony. Smolana opowiada, że zatrudnił Muchę, bo kazał mu Janusz Maksymiuk. Zapukał do drzwi mojego mieszkania, pokazał przepustkę do Sejmu z emblematem Samoobrony i powołał się na znajomość z Maksymiukiem. Zadzwoniłem do Maksymiuka. Nie był zdziwiony - mówi "GW" Smolana.

Szybko się okazało, że Mucha był skazany za fałszowanie dokumentów i szantażowanie uczennicy szkoły średniej opublikowaniem jej nagich zdjęć w Internecie. Stanął też przed sądem oskarżony o produkowanie pornografii z udziałem nieletnich. Sprawa jest w apelacji.

Na kilku zdjęciach widać dziewczynę, która pracowała w biurze poselskim Smolany. Przyprowadził ją Jan Mucha. Smolana powiadomił policję, że były dyrektor jego biura produkował pornografię z udziałem nieletnich. Mucha miał też kazać zatrudnić Smolanie niejaką Lilianę Potocką - byłą handlarkę z bielskiego targu.

Pracownik biura Smolany: obie dziewczyny, i Potocka, i ta druga, dostały pracę dzięki sypianiu z Muchą. Potocka była w zażyłych stosunkach z posłem Samoobrony Andrzejem Grzesikiem, z Andrzejem Lepperem i wiceszefem partii Stanisławem Łyżwińskim - mówi "Gazecie Wyborczej". (PAP)

d2cch6l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2cch6l
Więcej tematów