Praca lub odpowiedź ustna w ramach egzaminu magisterskiego?
Chcemy dać uczelniom wybór: praca
magisterska, albo egzamin alternatywny - zapowiedział minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Michał Seweryński na
konferencji prasowej w Warszawie, podczas której omawiano zmiany w
dziedzinie badań naukowych i szkolnictwa wyższego. Zmiany mogłyby zacząć obowiązywać już w roku akademickim 2008/2009.
14.03.2007 12:40
Jeżeli rada wydziału zechce, studenci będą mogli wybrać i - albo ograniczyć się do tego co jest teraz, to znaczy pisania pracy magisterskiej - albo zdawać magisterski egzamin ustny z pewnego kręgu przedmiotów, łączących się z seminarium magisterskim, które student wybrał- powiedział minister.
Seweryński tłumaczył, że prace magisterskie nie zawsze są dobrym rozwiązaniem zwłaszcza na kierunkach masowo obleganych, gdzie studenci piszą rocznie setki prac magisterskich, a profesorowie muszą je wszystkie sprawdzić.
Takiej wielkiej liczby prac nikt nie jest w stanie rzetelnie poprowadzić i nikt nie jest w stanie rzetelnie, mimo środków technicznych, które mamy, sprawdzić samodzielności tych prac - podkreślił.
Minister zastrzegł, że nie chce, aby prace magisterskie zostały zniesione, ale aby to władze wydziału decydowały jaką formę oceniania magistrantów przyjmą.
Ta regulacja ma się znaleźć w projekcie nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Według Seweryńskiego, resort przygotuje taki projekt do końca czerwca br. Zostanie on wtedy skierowany do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych.
Oprócz możliwości przeprowadzania egzaminu magisterskiego nowelizacja ma dawać uczelniom prawo do konsolidowania się w większe instytucje. Chodzi m.in. o to, aby uniwersytety, które obecnie nie spełniają warunków kadrowych, mogły posługiwać się swoją nazwą i mogły ją zachować.
Zgodnie z ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym wyraz "uniwersytet" może być używany w nazwie uczelni, której jednostki organizacyjne posiadają uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora co najmniej w dwunastu dyscyplinach, w tym przynajmniej po dwa uprawnienia w dziedzinach nauk humanistycznych, społecznych lub teologicznych, matematycznych, fizycznych lub technicznych, przyrodniczych oraz prawnych lub ekonomicznych.
Obecnie jest co najmniej sześć uniwersytetów, które nie spełniają tych wymogów. Są też politechniki, które nie spełniają warunków, aby móc używać nazwy "politechnika"- wyjaśnił minister.
Seweryński dodał, że w resorcie toczą się też prace nad zmianą programów nauczania na studiach licencjackich prowadzonych przez wyższe szkoły zawodowe. Mają one skuteczniej przygotowywać do pracy. Jego zdaniem, można to osiągnąć poprzez zatrudnienie doświadczonych pracowników wykonujących dany zawód zamiast naukowców - teoretyków. Resort chce też ułatwić studentom odbywanie praktyk.