Praca dla niepełnosprawnych
Kilkumilionowa rzesza niepełnosprawnych nie
ma w Polsce szans na znalezienie jakiejkolwiek pracy. Gotowość
zatrudnienia takiego pracownika deklaruje jedynie 5%
pracodawców. Z drugiej strony, mamy 83% niepełnosprawnych,
którzy nie starają się nawet znaleźć płatnej posady - alarmuje
"Trybuna".
Takie są wyniki badań przeprowadzonych przez biuro pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych. Według nich, jedną z przyczyn bierności zawodowej takich osób są niska samoocena i brak wiary we własne siły. Inną jest brak doświadczenia zawodowego wynikający z długotrwałego bezrobocia, połączony często z niskim poziomem wykształcenia, bo niepełnosprawnym jest trudniej również w szkołach i na uczelniach.
- Monteskiusz powiedział, że człowiek nie jest biedny dlatego, że nic nie ma. Jest biedny dlatego, że nie ma pracy, podkreśla Narcyz Janas, prezes stowarzyszenia Organizatorów Zatrudnienia Osób Niepełnosprawnych (OZON). - Niepełnosprawni mają największe problemy na otwartym rynku pracy; większość zatrudnionych, ok. 190 tys. pracuje w zakładach pracy chronionej, a ich liczba wciąż maleje - dodaje.
Jego zdaniem, jednym z powodów tak niskiego poziomu zatrudnienia niepełnosprawnych są niejasne przepisy. Pracodawca może sobie odliczyć różne koszty wynikające m.in. z niższej wydajności pracy. Problem w tym, że wyliczyć te kwoty jest trudno, bo państwo nie zadbało o jednoznaczne kryteria.
Szukanie pracy mają ułatwiać tworzone przez OZON biura integracji zawodowej osób niepełnosprawnych (BIZON). W Polsce wystartowały na razie w czterech miastach: Warszawie, Częstochowie, Radomiu i Gdańsku. Od zwykłych pośredniaków różnią się tym, że niepełnosprawny kandydat zostanie przeszkolony, a jego kwalifikacje zbadane. Poszukiwaniem pracy dla niego aktywnie zajmą się pracownicy BIZON-a, którzy odwiedzą pracodawców, zaprezentują ofertę i poinformują ich o przysługujących przy zatrudnieniu niepełnosprawnego zniżkach i dopłatach. (PAP)
Więcej: Trybuna - Dajcie pracę