Pozwolili na ucieczkę z aresztu
Zwolniony ze stanowiska zastępca komendanta miejskiego policji i odejście ze służby dwóch strażników to konsekwencje ucieczki zatrzymanych z aresztu deportacyjnego we Włocławku. Pięciu zbiegów do dziś nie ujęto.
Pięciu mężczyzn - trzech Mongołów, Białorusin i Rosjanin - uciekło 14 listopada z aresztu deportacyjnego we Włocławku. Obcokrajowcy, czekający na deportację za nielegalne przebywanie w Polsce, odkręcili śruby mocujące kratę w oknie celi i przepiłowali dwa pręty.
Komendant miejski policji we Włocławku zwrócił się do mnie z wnioskiem o odwołanie jego zastępcy do spraw prewencji, któremu podlegał areszt. Wniosek ten został zaakceptowany - powiedziała komendant wojewódzki policji w Bydgoszczy mł. insp. Barbara Horbik-Piazdecka.
Wniosek o zwolnienie ze służby złożyło także dwoje strażników odpowiedzialnych za areszt w dniu ucieczki. Prowadzone dotychczas poszukiwania zbiegów nie dały rezultatu. Była to już druga ucieczka z włocławskiego aresztu deportacyjnego w tym roku; pod koniec sierpnia zniknął stąd oczekujący na wydalenie z Polski Ormianin.