Pozorny spokój w PO. Tusk chce usunąć Schetynę z PO?
Premier Donald Tusk zamierza zmarginalizować, a docelowo usunąć z PO Grzegorza Schetynę - pisze "Nasz Dziennik". Gazeta podkreśla, że na czas najbliższej kampanii samorządowej w PO zapanuje spokój, jednak tylko pozorny.
20.09.2010 | aktual.: 20.09.2010 11:11
Zdaniem "Naszego Dziennika", Donald Tusk wyraził jasno swoje deklaracje wobec Schetyny mówiąc, że ustąpi ze stanowiska szefa partii w 2014 roku, jednak jego następcą musi być młoda osoba. Tym samym dał do zrozumienia, że nie będzie to obecny marszałek Sejmu.
Według rozmówców gazety, Schetyna naraził się premierowi gdy zaczął odbudowywać swoją pozycję w partii. Najpierw nie udało się przeforsować dwóch z trzech kandydatek premiera na wiceprzewodniczących PO, potem Schetyna krytykował plany podniesienia VAT-u.
Zdaniem jednego z posłów, za rok po wygranych wyborach, marginalizacja Schetyny może rozpocząć się od tego, że nie pozostanie na stanowisku marszałka Sejmu. - Mało kto zauważył, że premier będzie miał decydujący głos przy obsadzie list wyborczych i najbardziej aktywnych schetynowców może przesunąć na niższe pozycje. Dlatego część obecnych parlamentarzystów i wielu potencjalnych kandydatów wyczuło, skąd wieje wiatr i prześcigają się w okazywaniu lojalności premierowi Tuskowi. Więc Schetyna ma do wyboru: albo pełne podporządkowanie się premierowi, albo totalna klęska - mówi jeden z posłów PO w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".