Poznańskie CBŚ rozbiło odłam tzw. wielkopolskiej mafii paliwowej
Poznańskie Centralne Biuro Śledcze (CBŚ)
rozbiło odłam tzw. wielkopolskiej mafii paliwowej, tworzący
zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się praniem
brudnych pieniędzy pochodzących z produkcji i dystrybucji
nielegalnego paliwa.
31.01.2006 | aktual.: 31.01.2006 16:53
Poinformował o tym Zbigniew Miękisiak z zespołu prasowego wielkopolskiej policji. Dodał, że zatrzymano 9 mężczyzn z Wielkopolski i Śląska, w wieku od 30 do 55 lat, którym zarzucono udział i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, pranie brudnych pieniędzy i przestępstwa podatkowe. Sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są dalsze zatrzymania.
Szacujemy, że w wyniku przestępczego procederu zatrzymanych Skarb Państwa poniósł straty co najmniej 200 mln zł z tytułu nieopłaconego podatku VAT i podatku akcyzowego, a członkowie grupy "wyprali" za pośrednictwem rachunków bankowych co najmniej 50 mln zł, osiągając z tego procederu wielkie dochody - powiedział Miękisiak.
Dodał, że zatrzymani mężczyźni pieniądze zarobione tą drogą inwestowali, kupując ośrodki wypoczynkowe, bazy paliw, nieruchomości, samochody i zakładając lokaty terminowe. Wszystko to zostało przez funkcjonariuszy zabezpieczone na poczet przyszłych kar i grzywien. Podejrzanym grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Według policji, w przestępczy proceder zaangażowanych było kilkaset firm z terenu Wielkopolski, Śląska, Warmii i Mazur oraz Płocka.
Ustalono, że firmy z terenu Wielkopolski, wykorzystując znajomości i układy przedstawicieli innych firm, m.in. z Mazowsza i Śląska, zaopatrywały się w komponenty paliwowe w rafineriach z południowej części Polski. Następnie w bazach paliwowych wydzierżawianych lub kupowanych, m.in. od Agencji Mienia Wojskowego, mieszano te komponenty, produkując etylinę lub olej napędowy, które jako pełnowartościowe paliwo sprzedawano właścicielom prywatnych stacji benzynowych lub dużym gospodarstwom rolnym w Wielkopolsce, województwach ościennych i na terenie woj. warmińsko-mazurskiego.
Właściciele tych stacji benzynowych dobrze wiedzieli, skąd biorą paliwo. Kupowali je zawsze po cenach trochę niższych od tych, jakie miały oficjalne koncerny paliwowe, ale oczywiście sprzedawali klientom po normalnych cenach rynkowych - powiedział Miękisiak.
Dodał, że w oszustwie wykorzystywano firmy ze Śląska, które wcześniej zostały założone przez podstawione osoby, tzw. słupy, tylko po to, aby fikcyjnie, na podstawie faktur, sprzedawać na nie komponenty paliwowe, a następnie fikcyjnie kupować od nich zalegalizowane w ten sposób paliwo.
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, nadzorująca śledztwo w tej sprawie, wystąpiła we wtorek do sądu z wnioskiem o aresztowanie czterech z dziewięciu zatrzymanych przez CBŚ mężczyzn. Natomiast dla pięciu pozostałych wystąpiła o dozór policji. O losie zatrzymanych sąd zadecyduje w środę - poinformował rzecznik prasowy prokuratury Mirosław Adamski.