Poznański Fotoplastykon odwiedziło już ponad 1300 osób
Na otwarciu Fotoplastykonu Poznańskiego korzysta cała Galeria Miejska Arsenał, która podwoiła liczbę odwiedzających. Miasto chce, aby nowa atrakcja przyciągała jeszcze więcej turystów i grup szkolnych.
10 października ponownie udostępniono publiczności fotoplastykon. Urządzenie, które przez 10 lat leżało w piwnicy Antoniego Ruta, odkupiły władze Poznania. Fotoplastykon odrestaurowano i uruchomiono w Galerii Miejskiej Arsenał na Starym Rynku.
- Wiele osób sądzi, że to nowe urządzenie, a my je jedynie odnowiliśmy z zewnątrz, w środku cały czas funkcjonuje stary mechanizm - mówi Piotr Bernatowicz, dyrektor Galerii Arsenał.
Jak wyglądała renowacja mechanizmu, można się przekonać, oglądając wystawę zdjęć na placu Wolności.
- Jako młody chłopak jeździłem na wagary do Poznania i często chowałem się w fotoplastykonie - opowiada Damian Andrzejewski, autor zdjęć. - Jak tylko usłyszałem, że fotoplastykon powraca, uznałem, że muszę zrobić wszystko, aby tylko pozwolono mi zrobić jego zdjęcia - dodaje.
W całej Polsce działał do tej pory tylko jeden niezależny fotoplastykon (kilka innych działa jako część ekspozycji różnych muzeów), więc władze Poznania liczyły, że będzie to nowa atrakcja turystyczna miasta. I tak się stało - w ciągu pierwszego miesiąca fotoplastykon odwiedziło 1300 osób.
- Przychodzą osoby starsze, ale też jest bardzo dużo rodzin z dziećmi - opowiada Bernatowicz. - Jak na razie niewiele grup szkolnych nas odwiedziło, ale może to dlatego, że to dopiero początek roku szkolnego.
- Na pewno trzeba też popracować nad promocją, aby o fotoplastykonie wiedzieli turyści odwiedzający Poznań - dodaje Dariusz Jaworski, wiceprezydent Poznania.
Na umieszczeniu fotoplastykonu w Arsenale korzysta cała galeria. Do tej pory odwiedzało ją około 600 osób miesięcznie, po otwarciu fotoplastykonu frekwencja wzrosła do 1100. Fotoplastykon jest czynny w godzinach otwarcia galerii Arsenał. Bilety wstępu kosztują 5 zł (normalny), 2 zł (ulgowy), 10 zł (rodzinny), 20 zł (grupowy).