Poznańscy muzułmanie boją się odwetu za zamach we Francji
Środowy zamach w siedzibie redakcji francuskiego tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo" wstrząsnął całym światem. - Tej zbrodni dokonali ludzie chorzy psychicznie i winą za niego nie można obarczać wszystkich muzułmanów - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Youssef Chadid, poznański imam.
Nie tylko we Francji doszło do wyraźnego wzrostu antyislamskich nastrojów i to pomimo potępienia zamachu przez większość organizacji muzułmańskich. Oświadczenie wydała m.in. Liga Muzułmańska RP, w którym czytamy m.in.:
"Jako instytucja reprezentująca środowisko muzułmanów w Polsce pragniemy przekazać najszczersze wyrazy współczucia rodzinom ofiar oraz wyrazić solidarność z narodem francuskim. Chcemy podkreślić, że tego rodzaju postępowanie jest niezgodne z nauczaniem islamu, a sprawcy takich ataków powinni zostać osądzeni z najwyższą surowością litery prawa. Choć nie zgadzamy się z treściami zamieszczanymi w "Charlie Hebdo", które naruszały uczucia religijne wyznawców nie tylko islamu, ale również judaizmu i chrześcijaństwa, nie uznajemy przemocy jako metody rozwiązywania konfliktów i stanowczo potępiamy wszelkie ataki terroru".
Treść oświadczenia opublikowało na swojej stronie także Muzułmańskie Centrum Kulturalno-Oświatowe mieszczące się wraz z meczetem przy ul. Biedrzyckiego w Poznaniu.
- Tej zbrodni dokonali ludzie chorzy psychicznie i winą nie można obarczać wszystkich muzułmanów, których jest na świecie 1,7 miliarda - zwraca uwagę w rozmowie z Wirtualną Polską Youssef Chadid, imam MCKO.
Chadid przyznaje, że takie wydarzenia odbijają się także na mieszkających w Poznaniu muzułmanach, którzy przy ul. Biedrzyckiego mają swój meczet.
- Docierają do nas różne obraźliwe komentarze, jakbyśmy to my byli winni tego, co się stało. Obawiamy się, co może stać się później - przyznaje imam, który winą za obecną sytuacją obarcza nie tylko ekstremistów, ale także państwa zachodniej Europy. - Zamiast próbować łagodzić sytuację, dopuszcza się do wzrastającej fali nienawiści - dodaje.
Poznańscy muzułmanie dalecy są od nastrojów ekstremistycznych. Sami starają się asymilować z katolickimi sąsiadami, pokazując, że islam to pokojowa religia. Muzułmanie współpracują z miejscową parafią, zapraszając jej proboszcza na swoje święta i sami odwiedzają kościół przy okazji katolickich świąt.
- Organizujemy też Dni Kultury Muzułmańskiej, co roku włączamy się w organizowanie Nocy Muzeów, podczas której można zwiedzać nasz meczet, co tydzień organizujemy spotkania z cyklu "Poznaj Islam", na który przychodzą uczniowie i studenci - wylicza Youssef Chadid.
Szacuje się, że w całej Wielkopolsce mieszka około tysiąca muzułmanów.