Poznaliśmy zwycięzców 2. edycji "Domu marzeń" w TVN. Za to dom z poprzedniej jest na sprzedaż
- Na pewno będziemy spędzać dużo czasu w tym niesamowitym domu, bo musimy się nim nacieszyć - mówili zwycięzcy pierwszej edycji programu "Dom marzeń". Najwyraźniej już się nacieszyli, bo można go wynająć lub kupić.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
W środę 30 sierpnia zakończyła się druga edycja programu TVN. Dom na warszawskim Wilanowie wygrali Klaudia Nasiadka i Maciek Wolanin. Tymczasem budynek z poprzedniej edycji, który powstał w Starej Wsi, wkrótce może zmienić właściciela.
Zobacz także: Mafia mieszkaniowa. Tak działają lichwiarze
- Tak naprawdę to w ogóle nie rozumiemy, co się stało. Nikt się nie spodziewał, że wygramy to my. Ja nie wierzę w to do tej pory. Na pewno będziemy spędzać dużo czasu w tym niesamowitym domu, bo musimy się nim nacieszyć - mówili w rozmowie z WP Teleshow Marzena i Richard Mitan. Na wizji zapewniali również, że o dom walczyli z myślą o córkach.
Najwyraźniej małżeństwo już się domem nacieszyło, a córki nie są nim specjalnie zainteresowane. W sieci można znaleźć bowiem kilka ofert jego wynajmu. "W otulinie lasu, z dala od wielkomiejskiego zgiełku, pozbawiona wysokiej zabudowy okolica stwarza przestrzeń do spacerów rodzinnych, joggingu i wycieczek rowerowych. Szybki dojazd do Warszawy sprawia, że jest to niezwykle atrakcyjna lokalizacja. Dzięki trasie S8 dojazd do centrum Warszawy zajmie nam zaledwie 25 minut" - czytamy w jednym z ogłoszeń.
W większości tych ogłoszeń podkreślone jest również, że to właśnie dom z programu telewizji TVN, o którym pisały również branżowe magazyny.
Ceny wynajmu zaczynają się od 13 tys. zł, a kończą na 18 tys. zł za miesiąc. Zadzwoniliśmy pod jeden z podanych numerów i zapytaliśmy o nieruchomość. Pośrednik twierdzi, że dom jest nie tylko na wynajem, ale również na sprzedaż. - Na ten moment cena to 2,9 mln zł. Jest sporo pytań, ostatnie miałem 15 minut przed rozmową z panem. Telefony w tej sprawie odbieram co kilka dni - stwierdził mężczyzna.
Zapytaliśmy go również o inne ogłoszenia dotyczące nieruchomości, które można znaleźć w sieci. - Tak wiem, jest ich sporo, ale my reprezentujemy bezpośrednio właścicieli - zapewnił.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.