PolskaPozew prezesa TVP oddalony

Pozew prezesa TVP oddalony

Warszawski sąd okręgowy oddalił powództwo prezesa TVP Jana Dworaka w sprawie mandatu członka Rady Nadzorczej TVP Marka Ostrowskiego. Sąd uznał, że obie strony reprezentują to samo stanowisko, więc nie ma w tej sprawie sporu.

06.07.2005 | aktual.: 06.07.2005 19:10

Zanim doszło do ogłoszenia wyroku, sąd oddalił wniosek pełnomocnika TVP, aby pozwanym był także Krzysztof Czeszejko-Sochacki (2 czerwca Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powołała go do Rady Nadzorczej TVP w miejsce Ostrowskiego) oraz wniosek o rozszerzenie powództwa o ustalenie, że Czeszejko-Sochacki nie jest członkiem RN TVP. Ten wniosek także został odrzucony.

Uzasadniając oddalenie powództwa, sędzia Marek Dobrzyński wyjaśnił, że powinno być ono wytoczone przeciwko konkretnej osobie, która musi być w sporze ze stroną powodową. Tymczasem pan Marek Ostrowski zajmuje takie samo stanowisko jak powód. De facto sporu nie ma - powiedział.

Sędzia dodał, że fundamentalną zasadą procesu jest to, iż opiera się on na sporze stron. Kiedy nie ma sporu, nie ma interesu prawnego w wytoczeniu powództwa - wyjaśnił sędzia.

Jednocześnie Dobrzyński poinformował, że do sądu wpłynął pozew Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przeciwko Ostrowskiemu i TVP, w której KRRiT wnosi o ustalenie, że stosunek prawny między telewizją a Ostrowskim nie istnieje.

Jest oczywiste, że drugą stroną tego sporu jest Krajowa Rada i jeżeli ta sprawa będzie się toczyła swoim torem, to też niewątpliwie trafi na wokandę i wówczas sąd będzie musiał przesądzić o tych wszystkich wątpliwościach - powiedział sędzia.

Oddaleniem sprawy rozczarowana była dyrektor biura prawnego TVP Małgorzata Naumann. To wybieg formalny, z którego sąd skorzystał. Szkoda, bo liczyliśmy, że ta sprawa się rozstrzygnie merytorycznie właśnie w sądzie - powiedziała. Dodała, że o tym, iż jest sprawa z powództwa Krajowej Rady TVP dowiedziała się w sądzie.

Jak wyjaśnił dyrektor departamentu prawnego KRRiT Robert Kroplewski, KRRiT złożyła pozew do sądu po poprawieniu braków formalnych w pierwszym swoim pozwie. Krajowa Rada niezbyt dokładnie wykazała, że reprezentuje interesy Skarbu Państwa, teraz to już nie jest kwestionowane - wyjaśnił.

Kroplewski dodał, że spodziewa się, iż w ciągu miesiąca pozew może wejść na wokandę sądu. W ten sposób dojdzie do rzeczywistego ustalenia, czy mandat Marka Ostrowskiego istnieje czy nie i spór będzie rzeczywisty, a nie jak tutaj, gdzie wnioski stron były zgodne i sąd musiał uznać, że nie było interesu prawnego - powiedział.

We wrześniu 2004 r. Ostrowski, będąc członkiem rady, podjął pracę na stanowisku dyrektorskim w TVP3. Zdaniem części RN TVP i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, było to niezgodne z prawem. W tym czasie Ostrowski głosował m.in. w sprawie zawieszenia w czynnościach służbowych wiceprezesa ds. programowych Ryszarda Pacławskiego.

W sprawie Ostrowskiego przez wiele miesięcy toczył się spór prawny. Kierownictwo TVP i KRRiT zlecały ekspertyzy, by ustalić czy Ostrowski, podejmując pracę w TVP3 stracił mandat w RN TVP, czy nie. Nie były one jednoznaczne. Ostatecznie KRRiT postanowiła uznać wygaśnięcie mandatu Ostrowskiego. W jego miejsce powołała Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego. Nie uznał tego zarząd TVP i rada nadzorcza telwizji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)