PolskaPozew byłej pracownicy przeciw "Biedronce"

Pozew byłej pracownicy przeciw "Biedronce"

Ponad 21 tys. zł z tytułu zadośćuczynienia, renty wyrównawczej i odszkodowania za utratę zdrowia domaga się 43-letnia Marlena Tubacka od spółki Jeronimo Martins Dystrybucja, właściciela sieci sklepów "Biedronka". Pozew w tej sprawie wpłynął do biura podawczego Sądu Rejonowego w Szczecinie.

Kobieta była kolejno: kasjerką-sprzedawcą, starszszą kasjerka i zastępcą kierownika sklepu w Policach (Zachodniopomorskie). Po pięciu latach pracy w "Biedronce" została inwalidką, porusza się o kuli, skarży na bóle i bezsenność. W 2000 roku uległa wypadkowi przy pracy.

To była praca ponad siły. Przerzucałam 25-kilogramowe kartony z margaryną na półki i poczułam, że tracę władzę w ręce. Okazało się, że jest to przepuklina kręgosłupa, przeszłam poważną operację, wstawiono mi metalowy stabilizator w odcinku szyjnym - powiedziała Marlena Tubacka.

W lipcu 2001 roku, po dwóch miesiącach od operacji, Tubacka wróciła do pracy. Pomimo problemów ze zdrowiem nadal rozładowywała towar z ciężarówek i układała na półkach. Nie miałam wyjścia. Wychowuję trójkę dzieci, musiałam wrócić do sklepu - mówi.

Z czasem kobieta zaczęła tracić władzę w nogach i w listopadzie 2002 roku - jak twierdzi - została zmuszona do odejścia z pracy. Do dziś przeszła trzy operacje kręgosłupa, stale konsultuje się z ortopedą, neurologiem i neurochirurgiem. Obecnie przygotowuje się do następnego zabiegu.

Waga przenoszonego towaru znacznie przekraczała dopuszczalne normy. Ponadto rampa wyładowcza w sklepie nie była przystosowana do wysokości ciężarówek, z których pracownice ściągały ciężkie palety - ocenia reprezentująca poszkodowaną mecenas Agnieszka Kędzierska.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)