Pożegnanie z parkingowym
Od dzisiaj we Wrocławiu za postój płacimy w parkomatach. 50 osób, które sprzedawały bilety straciło pracę.
02.11.2004 | aktual.: 02.11.2004 09:05
- Szkoda, że to już koniec. To była na prawdę fajna robota. Nie ma pojęcia jak sobie teraz poradzę - żali się Sebastian Michalak, który do soboty pracował jako parkingowy w rejonie ulic Uniwersyteckiej i Kuźniczej.
Od dzisiaj kierowcy parkujący samochody w płatnej strefie w centrum miasta muszą sobie radzić sami. Parkingowi, którzy jeszcze w ubiegłym tygodniu sprzedawali bilety na postój już nie pracują na ulicach. Rolę ludzi przejęły parkomaty.
Nadzieja w ochronie W sobotę 50 parkingowych po raz ostatni było w pracy. - Pracowałem tu cztery lata. To była moja pierwsza praca i bardzo ją sobie chwaliłem. Nie wiem co się ze mną teraz będzie działo. Chyba pójdę na zasiłek, bo przecież pracy tak od razu nie znajdę - mówi Mariusz Szczypkowski. Ale niektórzy parkingowi nie będą mieli takich możliwości. - Pracuję od października ubiegłego roku. Gdyby nie miesiąc przerwy, który mieliśmy w grudniu wszystko byłoby w porządku. Teraz jednak okazuje się, że mam przepracowane 11 miesięcy. Czyli nie mam prawa do zasiłku. I nie wiem co zrobię od wtorku - mówi Sebastian Michalak.
Mariusz i Sebastian od dzisiaj nie mają po co wstawać rano z łóżka. Ale i tak nie tracą nadziei. - Po tym jak w ubiegłym tygodniu w waszej gazecie ukazało się zdjęcie jednego z naszych kolegów zadzwonili do niego właściciele prywatnego parkingu i zaoferowali pracę. Może teraz ktoś zadzwoni do mnie? - zastanawia się Sebastian Michalak. - A jak nie to będziemy sami szukać pracy. Może wezmą nas gdzieś do ochrony - dodaje Mariusz Szczypkowski. Na pracę w firmie ochroniarskiej liczy także Janusz Czapliński, który stał na ul. Ruskiej. - To było świetne miejsce. Zżyłem się z kierowcami, którzy tu często parkowali. Czasem właściciele okolicznych barów zapraszali mnie na obiad - mówi emerytowany kierowca autobusu. - Teraz będę musiał sobie znaleźć jakąś inną pracę, żeby dorobić do emerytury. I chyba zdecyduję się na ochronę - dodaje.
50 kolporterów, którzy sprzedawali bilety zanim zaczęto stawiać parkomaty miało umowy na czas określony. Przejęliśmy ludzi na miesiąc, na czas przejścia ze starego systemu na nowy. W większości byli to pracownicy firmy, która poprzednio obsługiwała strefę - mówi Wojciech Lejczak, kierownik biura obsługi klienta przy ul.Drzewnej.
Z żółto-czerwonym daszkiem Od dzisiaj za parkowanie płacimy w 171 urządzeniach firmy Siemens. To te, które mają żółto-czerwony daszek. Od 1 listopada miało być 181 parkomatów, ale na razie jest ich mniej niż zapowiadał ZDiK. Nie jest to jednak wina firmy obsługującej strefę płatnego parkowania. W przypadku 10 automatów czekamy jeszcze na formalne zatwierdzenie ich lokalizacji - mówi Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Komunikacji.
Według pierwotnych planów urządzenia te miały stać na ulicach, które w międzyczasie stały się strefami wyłączonymi z ruchu samochodów, na przykład na ul. Świdnickiej, gdzie budowany jest deptak, oraz na ulicach Odrzańskiej i św. Mikołaja, gdzie od kilku miesięcy obowiązuje zakaz ruchu. Parkomaty przyjmują bilon i elektroniczne karty. Kartą płacimy za rzeczywisty czas parkowania (co do minuty). Kupić je można w biurze obsługi klienta przy ul. Drzewnej 4 (boczna uliczka od pl. Solidarności) oraz w siedzibie Zarządu Dróg i Komunikacji przy ul.Długiej. Od 19 października ZDiK sprzedał 54 karty. W biurze obsługi klienta sprzedaje się od kilku do kilkunastu sztuk dziennie.
Jak sprzedaje - to oszust W sobotę Siemens instalował kilkanaście parkomatów w wersji umożliwiającej doładowanie kart. Różnią się one od postawionych wcześniej, tym że mają dodatkową szczelinę na banknoty. Będzie na nich także naklejka informująca o doładowaniu karty. Ponadto bilety parkingowe można też nadal kupić w 20 automatach firmy Merona. Ale nie powinno być ich już w kioskach i na ulicy.- Jeśli ktokolwiek spotka na ulicy kolportera sprzedającego bilety parkingowe, albo napotka kiosk ruchu oferujący bilety to znaczy, że trafił na oszusta - przestrzega Ewa Mazur. Kioski zajmowały się rozprowadzaniem biletów na podstawie umowy z firmą Projekt & Parking, która była poprzednim operatorem w strefie płatnej. Umowa z nią jednak już wygasła, ale jeśli posiadamy wcześniej zakupione bilety możemy z nich korzystać. Siemens poza ludźmi zatrudnionymi w biurze ma jeszcze 10 serwisantów.
Lokalizacje parkomatów w których możemy doładować kartę ul. Kuźnicza, pl. Nankiera, pl. Solny, pl. Nowy Targ, ul. Oławska, ul.Wita Stwosza, ul. Włodkowica, ul. Bogusławskiego, ul. Ładna, ul.Nożownicza, ul. Kiełbaśnicza, ul. Kotlarska, ul. Łaciarska, pl.Kościuszki, pl. Uniwersytecki.
Historia parkomatów i pobierania opłat za postój we Wrocławiu 1998 r. - pierwszy przetarg na zamontowanie urządzeń na ulicach czerwiec 1999 r - podpisanie umowy z Intelparkiem, który ma zamontować 200 urządzeń połączonych w sieć (z tego jedna trzecia na bilon). W rzeczywistości firma zainstalowała tylko 170, za mało było też modeli na monety. Luty 2001 - ZDiK rozwiązuje umowę z Intelparkiem, bo narosły zaległości finansowe firmy wobec miasta a parkomaty często się psuły. marzec 2001 - na ulicach pojawiają się parkingowi z firmy Mar-Old, którzy sprzedają kierowcom bilety na postój. marzec 2002 - kończy się umowa z Mar-Oldem, przetarg na kolportaż biletów wygrywa Projekt & Parking. Grudzień 2002 - ZDiK ogłasza przetarg na system przenośnych urządzeń do pobierania opłat za rzeczywisty czas parkowania. Przetarg jednak unieważniono, ponieważ wyrok Trybunału Konstytucyjnego postawił pod znakiem zapytania pobieranie opłat za postój na ulicach. Grudzień 2003 - kierowcy parkują za darmo, to skutek zamieszani prawnego
kwiecień 2004 - kolejny przetarg na montaż, serwis i obsługę parkomatów. sierpień 2004 - podpisanie umowy z Siemensem, który wygrał przetarg wrzesień 2004 - początek montażu parkomatów Siemensa. Opis do instrukcji obsługi automatu Jak zapłacić za postój w parkomacie * Na niższym wyświetlaczu podane są ceny za parkowanie w pierwszej, drugiej, trzeciej oraz kolejnych godzinach postoju. * Przycisk z flagami - naciskając go zmieniamy język komunikatów na wyświetlaczu Gdy płacimy monetami: * Wrzucamy odliczoną kwotę do otworu z prawej strony* Naciskamy zielony przycisk, aby wydrukować bilet.* Jeśli chcemy anulować operację naciskamy czerwony przycisk Gdy płacimy kartą: * Wkładamy kartę do szczeliny po lewej stronie* Niebieskim przyciskiem akceptujemy czas* Naciskamy zielony przycisk, aby wydrukować bilet* Jeśli chcemy anulować - naciskamy czerwony przycisk
Czy będą Państwo tęsknić za parkingowymi?
Jarosław Chmielewski, prawnik Tęsknić to może za nimi nie będę, ale szkoda tych ludzi, którzy mieli prace. Dla mnie to żadna różnica, czy kupuje bilet u parkingowego czy w automacie. Nie wiem dlaczego ci ludzie nie mogli pracować dalej.
Krzysztof Kopertyński, student Dla mnie nie ma to żadnej różnicy. Bardzo rzadko jestem w centrum w godzinach, w których trzeba płacić za parkowanie, dlatego nie mam wyrobionej opinii czy wolę parkingowego czy maszynę.
Józef Kulej, brygadier służb porządkowych Nie o tęsknotę tu chodzi ale o brak zrozumienia. Maszyny są skomplikowane i ludzie w większości mają problemy z ich obsługą. Parkingowy na ulicy nie tylko sprzedawał bilety, ale pomagał w wielu innych sytuacjach. To błąd, że się ich zwalnia.
Bartłomiej Knapik, Bartosz Wawryszuk