Pożegnaliśmy Ryszarda Kapuścińskiego
Na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach odbył się pogrzeb reportażysty i pisarza Ryszarda Kapuścińskiego. Przed złożeniem trumny do grobu Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego oddała salwy honorowe. Wcześniej w Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie odbyła się msza żałobna w intencji zmarłego.
31.01.2007 11:10
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-w-ostatniej-podrozy-6038699959047297g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-w-ostatniej-podrozy-6038699959047297g )
Pogrzeb Ryszarda Kapuścińskiego
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-nie-zyje-6038715879629953g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-nie-zyje-6038715879629953g )
Ryszard Kapuściński nie żyje
Budził w człowieku miłość
Ryszard Kapuściński budził w człowieku to co najlepsze, to co ewangeliczne, mimo że nie obnosił się ze swoja religijnością. Budził w człowieku miłość - powiedział podczas pogrzebu reportażysty ks. Adam Boniecki. Spotkamy się tutaj, dlatego że żegnamy wspaniałego człowieka, reportera i pisarza, ale przede wszystkim dlatego, że żegnamy człowieka, którego kochaliśmy - powiedział Boniecki. Zaznaczył, że Kapuściński nie dał się wciągnąć do wielkiej polityki, mimo ze polityka go fascynowała. Ale wiedział, że we władzy chodzi przeważnie tylko o samą władzę i o jej utrzymanie - dodał.
Pisarz Jacek Bocheński podczas mówił: „jesteś naszą chlubą i kimś, kto jak nikt na tej planecie rozsławiał imię Polski”. Zdaniem Bocheńskiego, Kapuściński reprezentował ideał otwartości na innego, wymiany myśli, obrony prześladowanych. Starałeś się docierać do mieszkańców całego świata, ponad granicami państw, plemion, religii i kontynentów (...) Twierdziłeś, że wzorem twoim był Herodot, co może dzisiaj dziwić, ale on naprawdę był twoim mistrzem. Stosowałeś najprostsze metody, pytałeś jak dziecko. I właśnie te pytania i twoje odpowiedzi poruszały czytelników - powiedział Bocheński.
Kapuściński był dowodem na to, że nawet w naszym marnym fachu można być wielkim artystą i porządnym człowiekiem - stwierdził współpracownik Kapuścińskiego z warszawskiej "Kultury", Maciej Wierzyński. Ten przesławny pisarz, znany na całym świecie był wciąż tym samym Ryśkiem, którego znałem z czasów naszej pracy w "Kulturze" - dodał Wierzyński. Dziennikarz wspominał swoją ostatnią rozmowę z Kapuścińskim, którego odwiedził w szpitalu po Nowym Roku. Ta rozmowa dotyczyła mediów i dziennikarstwa
Ryszard był zaniepokojony tym, co się dzieje, że dziś najlepiej pisać o tym i pokazywać to, co się dobrze sprzeda. W naszych czasach informacji było mało, trzeba było je podawać ostrożnie i przemycać przez cenzurę. Dziś informacji jest tak wiele, że powstaje chaos, zza którego nie widać świata i prawdziwej Polski - wspominał rozmowę z Kapuścińskim.
Pozwalał pozostać człowiekowi sobą
Przed pogrzebem w Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie odbyła się msza żałobna w intencji zmarłego. Hołd reportażyści - obok najbliższej rodziny i przyjaciół – oddał prezydent RP, minister kultury i dziedzictwa narodowego, władze Warszawy, twórcy, mieszkańcy stolicy i miłośnicy jego twórczości.
Mszę, której przewodniczył prymas Polski, kardynał Józef Glemp, koncelebrowali m.in. kapelan Rodzin Katyńskich ks. prałat Zdzisław Peszkowski, kapelan prezydenta RP, ks. prałat Roman Indrzejczyk i ks. Adam Boniecki z "Tygodnika Powszechnego". Przed mszą zebrani w Bazylice odmówili różaniec w intencji zmarłego. Przy trumnie przykrytej biało-czerwoną flagą żołnierze WP zaciągnęli wartę honorową.
Ryszard Kapuściński pozwalał każdemu człowiekowi pozostawać sobą, posiadać swoje własne postrzeganie świata, własne poglądy, odmienność - powiedział podczas homilii znany kaznodzieja warszawski ks. Piotr Pawlukiewicz.
Ks. Pawlukiewicz podkreślił, że Kapuściński przez całe życie uczył się języka ludzi i narodów. Tak czyni zawsze człowiek mądry. Zanim się odezwie, nazwie, zdefiniuje, najpierw pragnie poznać i pokornie wysłuchać wszystkiego, co go otacza. Jego przyjaciele wspominali, że miał niezwykły zmysł obserwacyjny i był zawsze ciekawy, co inni mają do powiedzenia. Ten człowiek naprawdę umiał słuchać, a nie tylko opowiadać - dodał ks. Pawlukiewicz.
W imieniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego zmarłego pożegnała podsekretarz w Kancelarii Prezydenta RP Ewa Junczyk-Ziomecka. Proszę żonę Alicję, córkę Zojkę, wszystkich krewnych, przyjaciół i wielbicieli Ryszarda Kapuścińskiego o przyjęcie wyrazów solidarności w żałobie. Po stracie wielkiego Polaka, którego wielkość wyrażała się w tym, że pokochał świat, trzeci świat. Świat opuszczonych, poniżonych, odtrąconych, w Afryce, Ameryce Łacińskiej, w Azji. Nie mówiąc językiem plemion w Kongo, Angoli, ani językiem Indian zamieszkujących Amerykę Łacińską znajdował z nimi wspólny język - braterstwa i przyjaźni - powiedziała Junczyk- Ziomecka.
Poszukiwanie prawdy
Mamy poczucie wdzięczności wobec kogoś, kto podniósł dzieło dziennikarskie do poziomu wysokiej literatury, a literaturze dał świeżość spojrzenia, zmysł obserwacji świata, współczucie wobec konkretnego człowieka - powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski.
Minister podkreślił także fakt bezustannego poszukiwania prawdy przez Kapuścińskiego. Jest to literatura zrodzona z poszukiwania prawdy, z miłości dla prawdy - zaznaczył Ujazdowski.
Prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz pożegnała w imieniu miasta wybitnego pisarza, Polaka, obywatela Warszawy, którego zapamiętamy również ze względu na jego skromność, pogodny uśmiech i promieniującą dobroć.
W imieniu twórców zmarłego pożegnała poetka Julia Hartwig, która odczytała list Wisławy Szymborskiej, laureatki literackiego Nobla z 1996 r. Myślę z głęboką wdzięcznością o książkach, które napisał i z głębokim smutkiem o książkach, których już napisać nie zdążył. Wielki pisarz, szlachetny człowiek, niestrudzony wędrowiec po naszym fascynującym, ale wiecznie niespokojnym świecie. Ktoś, dla kogo wszelkie ciasne horyzonty istniały tylko po to, żeby je przekraczać - myślą, sercem, pisaniem - napisała Wisława Szymborska.
W mszy uczestniczyła m.in. wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska, b. premier Tadeusz Mazowiecki, liczni artyści, wśród nich Maja Komorowska i Krzysztof Kolberger, Jacek Fedorowicz.
Na początku „Dziś i Jutro
Kapuściński urodził się w 1932 r. w Pińsku na Polesiu (dziś Białoruś). Jako dziennikarz zadebiutował w wieku 17 lat w tygodniku "Dziś i Jutro", potem pisywał w "Sztandarze Młodych". Studiował historię na Uniwersytecie Warszawskim. Po raz pierwszy jako dziennikarz wyjechał w 1956 r. do Indii, odwiedził także Afganistan i Pakistan. W następnym roku pojechał do Japonii i Chin.
Podróżował po krajach Afryki, Azji i Ameryki Południowej. Był m.in. stałym korespondentem PAP w Afryce. W swoich książkach opisywał odwiedzone kraje i wydarzenia, które w nich obserwował. Tak właśnie powstały dwie książki Kapuścińskiego, które zapoczątkowały jego popularność na Zachodzie: "Cesarz" (1978) o świetności i upadku Hajle Sellasje w Etiopii i "Szachinszach" (1982) o dworze szacha Rezy Pahlawi w Iranie. Trzecią najbardziej znaną jego książką na świecie stało się "Imperium", napisane na podstawie materiałów zebranych w czasie podróży po upadającym Związku Radzieckim w latach 1989-1991.
Książki Kapuścińskiego zostały przetłumaczone na 28 języków, w tym japoński i esperanto.