Pożegnaliśmy Darię Trafankowską

"Daria Trafankowska była nie tylko aktorką, ale wspaniałym człowiekiem" - powiedział ks. Wiesław Aleksander Niewęgłowski podczas mszy żałobnej w intencji zmarłej. "Siała pokój, emanowała dobrem. Jej drzwi zawsze były otwarte" - podkreślił.

W nabożeństwie żałobnym w kościele św. Karola Boromeusza uczestniczył syn aktorki Wit, jej były mąż, reżyser Waldemar Dziki, a także rodzina i przyjaciele. Obecni byli m.in. aktorzy Marian Opania, Piotr Machalica, Joanna Szczepkowska, Edyta Jungowska, Jerzy Bończak, Artur Żmijewski, Joanna Brodzik i Paweł Wilczak.

Aktorce w jej ostatniej drodze towarzyszył tłum wielbicieli. Grób Trafankowskiej pokryły dziesiątki bukietów i wieńców z szarfami, na których widniały napisy o treści m.in.: "Kochanej Dusi".

Mowę pożegnalną nad grobem w imieniu Związku Artystów Scen Polskich, Związku Zawodowego Aktorów i dyrekcji oraz kolegów z Teatru Powszechnego wygłosił aktor Krzysztof Kumor. "To, że była pełna pomysłów i wewnętrznego światła sprawiało, że słuchało się jej z zaciekawieniem i przyjemnością" - powiedział.

"Cieszyłem się, że zdobyła popularność, grając w telenoweli 'Na dobre i na złe'. Banalną postać pielęgniarki oddziałowej potrafiła tak nasycić swoją osobowością, że miliony ludzi ją pokochały. Szkoda tylko, że ta popularność przyszła tak późno i przyćmiła nieco dokonania Darii w teatrze, filmie i telewizji. My, którzy mieliśmy szczęście z nią pracować, nigdy ich nie zapomnimy" - zaznaczył Kumor.

Daria Trafankowska ukończyła w 1979 r. Wydział Aktorski w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. W latach 1979-1983 występowała w Teatrze Narodowym, a od 1983 r. związana była z Teatrem Powszechnym w Warszawie. Aktorka grała także w filmach, m.in. w "Zdjęciach próbnych" Agnieszki Holland, "Spirali" Krzysztofa Zanussiego, "Cudownym dziecku" Waldemara Dzikiego. Dużą popularność przyniosła jej rola siostry oddziałowej Danusi w serialu "Na dobre i na złe".

Zmarła 9 kwietnia w wieku 50 lat.