Pożary na zachodzie USA wymykają się spod kontroli
Na zachodzie Stanów Zjednoczonych
szaleje obecnie ok. 12 groźnych pożarów lasów i zarośli,
podsycanych przez silne wiatry i utrzymujące się wysokie
temperatury.
17.07.2004 | aktual.: 17.07.2004 10:11
Najgorsza sytuacja panuje w okolicach miasta Carson City, stolicy stanu Nevada i w pasmach górskich, leżących na wschód od Los Angeles.
W Carson City, liczącym 50 tys. mieszkańców, bezpośrednio zagrożonych przez ogień są domy zamieszkane przez ok. 1000 osób. Kilkaset osób ewakuowano. Żywioł zniszczył już 14 domów, w tym centrum handlowe i ok. 3.640 hektarów lasów i zarośli otaczających miasto.
Wysuszone drzewa niejednokrotnie prawie eksplodują kiedy dosięga ich ogień, wysyłając płomienie na ponad 30 metrów do góry. Walkę z żywiołem utrudnia zmienny, silny wiatr.
Z pożarem walczy 1100 strażaków wspieranych przez 13 helikopterów 6 samolotów gaśniczych. Ściana ognia zbliża się do siedziby gubernatora stanu.
W rejonie Los Angeles pożar szaleje m. in. w rezerwacie leśnym Angeles, gdzie spalonych jest już ponad 5600 hektarów oraz w parku narodowym Yosemite, gdzie pożar strawił 1200 hektarów. Prowadzona jest ewakuacja osób zamieszkałych w najbardziej zagrożonych domach.