Pożar na Ukrainie zagrażał polskiej wiosce
Mieszkańcy Huty Kryształowej w powiecie lubaczowskim, ewakuowani po wybuchu pożaru siarki po stronie ukraińskiej, wracają do domów. Zdaniem wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska ich zdrowiu nic już nie zagraża. Dokładne informacje na temat ewentualnego zanieczyszczenia środowiska będą znane jeszcze przed południem.
Mieszkańcy miejscowości zostali ewakuowani po wybuchu pożaru w nieczynnej kopalni siarki Niemirów na terenie Ukrainy. Jak poinformował starosta lubaczowski Józef Michalik, Ukraińcy początkowo nie chcieli się przyznać, że pali się siarka. Twierdzili, że to zwykły pożar trawy.
Straż graniczna, która patrolowała ten teren, stwierdziła jednak, że paliło się nie tylko poszycie, ale i siarka, która wypłynęła z nieczynnej kopalni.
Zdaniem inspektora ochrony środowiska decyzja starosty o ewakuacji mieszkańców była słuszna. Opary siarki mogły bowiem zaszkodzić ich zdrowiu.