Pożar fabryki snowboardów w Bielsku-Białej
Poddasze i dach fabryki desek
snowboardowych spłonęły w pożarze, do którego doszło przed południem w Wapienicy, peryferyjnej dzielnicy
Bielska-Białej. Ok. godz. 13.00 strażacy dogaszali już ogień.
Z informacji pracowników firmy wynika jednak, że ogień mógł strawić też magazyn, w którym składowano co najmniej kilka tysięcy desek przygotowanych na eksport.
Młodszy kapitan Aneta Gołębiowska z biura prasowego śląskiej straży pożarnej powiedziała, że w pożarze nikt nie odniósł obrażeń. Pracownicy zostali w porę ewakuowani. Przyczyna pożaru jest na razie nieznana, podobnie jak wysokość strat.
Na miejsce przybył inspektor nadzoru budowlanego, który zbada czterokondygnacyjny obiekt i zadecyduje czy należy go ewentualnie rozebrać.
W gaszeniu pożaru uczestniczyło ponad 100 strażaków z Bielska-Białej, Mikołowa, Cieszyna i Tych. Strażacy początkowo mieli poważne problemy z dostawami wody. W hydrantach było zbyt niskie ciśnienie. Komunalna firma wodociągowa natychmiast jednak wskazała alternatywne źródła.