PolskaPowstanie druga armia, oparta na ochotnikach

Powstanie druga armia, oparta na ochotnikach

Powstanie polska gwardia narodowa - zapowiada "Polska". Od 2012 r. Narodowe Siły Rezerwowe będą realnym wsparciem zawodowej armii. Oprą się na ochotnikach. Wojsko będzie potrzebowało ich aż 30 tys.

29.02.2008 | aktual.: 29.02.2008 04:37

Trzon nowego korpusu polskiej armii będą stanowić byli wojskowi, którzy odeszli ze służby. Dla nich przewidziane są kontrakty - jakby praca na ćwierć etatu. Jest tylko jeden warunek: szeregowi służą do 35. roku życia, a podoficerowie i oficerowie do 45 lat.

Czego oczekuje od nich armia? Gotowości nie tylko na wypadek wojny czy ataku terrorystycznego, ale także w przypadku klęsk żywiołowych - powodzi, huraganów, pożarów. To byłyby wojska rezerwowe, które uzupełniałyby główne siły polskiej armii - mówi doradca szefa MON prof. Stanisław Koziej.

W czasie pokoju i braku zagrożenia członkowie NSR będą prowadzili normalne, cywilne życie. O służbie przypomni im mundur w szafie (broń zostanie w koszarowym magazynie) oraz wezwanie na ćwiczenia. Zabawa w wojsko na poligonie nie potrwa jednak dłużej niż 40 dni w roku. W tym czasie pracodawcy będą musieli udzielić rezerwistom urlopu. W ramach zadośćuczynienia wojsko zamierza płacić firmom odszkodowania. Ile? Jedna z propozycji mówi o 10% najniższego wynagrodzenia miesięcznie.

Co zaoferuje wojsko przyszłym rezerwistom? Członkowie tej formacji mieliby dostawać pieniądze za gotowość do służby. Za każdy miesiąc 15% uposażenia wojskowych służących w regularnej armii. A to oznacza, że szeregowy rezerwista otrzymywałby miesięcznie ok. 300 zł. Oficer - więcej, np. porucznik - 500 zł. Wojsko płaciłoby ponadto dodatkowe pieniądze za udział w ćwiczeniach - w zależności od zarobku w miejscu pracy.

Żeby zorientować się, co Polacy myślą o nowym korpusie, Wojskowe Biuro Badań Społecznych przepytało ponad tysiąc wojskowych, rezerwistów i studentów, którzy przechodzą na uczelni przeszkolenie wojskowe. I to ci ostatni mają najwięcej entuzjazmu do pomysłu utworzenia 30-tysięcznej rezerwy. Dwie trzecie z nich twierdzi, że taki rodzaj wojsk jest potrzebny.

Jednak za utworzeniem NSR są też byli żołnierze, a obecnie rezerwiści (62%), i żołnierze zawodowi (58%). Wśród żołnierzy służby zasadniczej jest więcej zwolenników (45%) niż przeciwników (38%) utworzenia etatowej rezerwy. Prawie połowa obecnych żołnierzy rezerwy chciałaby podpisać kontrakt z NSR. Podobnie zrobiłoby 42% żołnierzy zawodowych, którzy obecnie służą w jednostkach. Chętni byliby także studenci (co trzeci) i część żołnierzy, którzy obecnie służą z poboru (co piąty). (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)