Powstańcy zajęli lotnisko wojskowe na północy Syrii
Syryjscy powstańcy walczący z siłami rządowymi w prowincji Aleppo na północy kraju zajęli lotnisko wojskowe Al-Dżirah, gdzie przejęli skład amunicji - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
W trakcie operacji powstańcy zabili, ranili lub wzięli do niewoli około 40 żołnierzy. - Pozostali żołnierze wycofali się z lotniska, porzucając kilka samolotów bojowych i dużą ilość amunicji - poinformował Rami Abdel Rahmane, szef opozycyjnej organizacji pozarządowej, której siedziba znajduje się w Londynie. Jego zdaniem zajęcie lotniska pokazuje, że armia "nie jest w stanie kontrolować całej Syrii".
Zajęcie lotniska wojskowego w Al-Dżirah nastąpiło dzień po zajęciu lotniska w sąsiednim mieście Tabkka w prowincji Rakka - poinformował szef Obserwatorium.
- Rebelianci dokonują w tej strefie szybkich postępów - podkreśla Rahmane. - Jeśli armia utrzyma całkowitą kontrolę w prowincji Damaszek, w samej stolicy i w położonej w środkowej części kraju prowincji Hama, to z kolei poniesie znaczne straty w prowincjach Homs, Dajr az-Zaur na wschodzie oraz w Aleppo i Rakka na północy.
- W całym kraju toczą się walki i jest niemożliwe, żeby armia kontrolowała wszystkie punkty zapalne- dodał.
Jak informują rebelianci z Aleppo w ostatnich tygodniach na północy kraju ich wysiłki koncentrują się przede wszystkim na zdobywaniu lotnisk i baz wojskowych.
- Są one ważne, ponieważ są nieustannym źródłem amunicji i innych dóbr, oraz dlatego, że ich przejęcie uniemożliwia wykorzystanie samolotów bojowych do bombardowania nas - wyjaśnia w rozmowie z agencją AFP jeden z rebeliantów z Aleppo.