Powstaną sejmowe komisje śledcze? Cezary Gmyz tłumaczy, czym powinny się zająć

Pomysł powołania w Sejmie kilku komisji śledczych przedstawił podczas wyjazdowego posiedzenia Klubu PiS w Jachrance prezes Jarosław Kaczyński. Do tej pory jednak PiS nie sprecyzował, czym miałyby się te komisje zająć. Nieoficjalnie mowa jest m.in. o komisjach w sprawie wyłudzeń VAT oraz nielegalnych podsłuchów dziennikarzy.

Zdaniem publicysty "Do Rzeczy" komisja do spraw wyłudzeń VAT to zły pomysł, "bo materia jest na tyle skomplikowana, że nikt by tego nie zrozumiał". Mogłaby jednak jego zdaniem powstać tzw. komisja smoleńska.

- Nie powinna się ona jednak zajmować wyjaśnianiem przebiegu tej tragedii, bo moim zdaniem niezależne organa państwa są w stanie nadal to zrobić - stwierdził Gmyz. Posłowie, zdaniem publicysty, powinni jednak zająć się "śledztwem w sprawie śledztwa", czy zbadać to, co działo się już po katastrofie.

- To jest coś, co miało swój polityczny wymiar i co woła o pomstę do nieba, między innymi sczyszczenie "Rzeczpospolitej", sczyszczenie "Uważam Rze" i kłamstwa pułkownika Szeląga (byłego szefa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie - przyp. red.) na temat śladów materiałów wybuchowych - tłumaczył publicysta.

Kolejną sprawą, którą mogliby wyjaśnić posłowie jest zdaniem publicysty "inwigilacja opozycji, dziennikarzy, adwokatów, a także członków komisji weryfikacyjnej WSI".

- Ja jestem bardzo sceptyczny co do instytucji komisji śledczych w Polsce w ogóle - stwierdził drugi z gości programu Marcin Celiński z "Liberte!". - Jak spojrzymy historycznie, to żadna z nich nie skończyła się rozstrzygnięciem, które zakończyłoby sprawę. Być może gdzieś jest grzech pierworodny w ukonstytuowaniu się komisji śledczych - dodał.