Powstaje konkurencja dla GROM-u? Do akcji wkracza AGAT
Powstaje nowa jednostka specjalna w polskiej armii. Agat - bo tak się nazywa - osiągnie zdolność bojową dopiero za 5 lat, ale pierwszy zespół szturmowy będzie działał już za 3 lata.
– Kiedy "gromowcy" będą szturmować kryjówkę terrorystów, żołnierze Jednostki Wojskowej Agat będą osłaniać kolegów i izolować obiekt szturmu z zewnątrz – tłumaczy fachowo ppłk Ryszard Jankowski, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Specjalnych.
JW Aga powstaje na bazie gliwickiego oddziału Żandarmerii Wojskowej. Gliwiccy żandarmi od 2005 roku nie zajmowali się już pilnowaniem dyscypliny w wojsku, ale jeździli na zagraniczne misje. – Byli w Iraku, Afganistanie, na Bałkanach, w Libanie i w Czadzie – wylicza ppłk Marcin Wiącek, rzecznik prasowy Komendanta Głównego ŻW.
W Demokratycznej Republice Konga po raz pierwszy samodzielnie sformowali kontyngent. Przed nimi jednak ciągle selekcja do JW Agat i kurs podstawowy. Dalsze szkolenie będzie przechodzić tylko dziesięciu na stu chętnych!
Nazwa AGAT nie jest przypadkowa. To nawiązanie do nazwy specjalnej grupy, która funkcjonowała podczas II Wojny Światowej. Pochodziła ona od słów "anty gestapo". Jej główne zadanie polegało na zabijaniu agentów SS. Jednostka była częścią Kedywu – pionu organizacyjnego Armii Krajowej, który odpowiadał za organizację i planowanie dywersji. Jej dowódcą był słynny generał August „Nil” Fieldorf (†58 l.).
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Poseł SLD miał zastąpić Klicha