PolskaPowrót do szkoły. GIS: Nie jesteśmy od diagnozowania, czy dziecko ma zostać w domu

Powrót do szkoły. GIS: Nie jesteśmy od diagnozowania, czy dziecko ma zostać w domu

Powrót do szkoły. 1 września dzieci rozpoczęły nowy rok szkolny. Chaos związany z otwarciem placówek spotęgowała wypowiedź Jana Bondara. Rzecznik GIS stwierdził, że sanepid nie jest od tego, by oceniać, czy dziecko z lekkimi objawami powinno udać się na lekcje. Rodzice mają coraz więcej wątpliwości.

Powrót do szkoły. Rozpoczęciu roku szkolnego towarzyszy niemały chaos
Powrót do szkoły. Rozpoczęciu roku szkolnego towarzyszy niemały chaos
Źródło zdjęć: © East News
Radosław Opas

Wciąż nie wiadomo, co powinni zrobić rodzice i dyrektorzy, gdy okaże się, że jedno z dzieci uczęszczających do szkoły na zajęcia ma objawy chorobowe. Konsultant ds. chorób zakaźnych i pediatrii twierdzi, że jeśli uczeń nie miał kontaktu z osobą, u której potwierdzono zakażenie koronawirusem, to sam nie wymaga przeprowadzenia testu na COVID-19.

Konsultanci zaznaczają, że dziecko z gorączką musi zostać w domu minimum 10 dni na czas izolacji. Jeśli gorączka ustąpi, uczeń wciąż musi przebywać w domu przez minimum kolejne 3 dni.

Główny Inspektorat Sanitarny oświadczył natomiast, że w przypadku wykrycia zakażenia w szkole, placówki będą zamykane. Poinformowano jednak, że sanepid wykrywaniem koronawirusa się nie zajmuje.

- Nie jesteśmy od diagnozowania, czy dziecko ma zostać w domu - mówi rzecznik GIS Jan Bondar, cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną".

Zobacz także: Białoruś. Katarzyna Lubnauer ostro o Andrzeju Dudzie. "W trakcie protestów jeździł na skuterze wodnym"

Rodzice wciąż nie wiedzą, gdzie powinni posłać swoje dzieci, jeśli podejrzewają u nich zakażenie koronawirusem. Jasnych wytycznych wciąż nie posiadają też lekarze rodzinni, którzy, jak podaje "DGP", odsyłają z kolei z powrotem do sanepidu i twierdzą, że to właśnie do zadań GIS należy zdecydowanie, który uczeń powinien zostać w domu, a który udać się do szkoły.

Powrót do szkoły. Apel do uczniów o zasłanianie twarzy w środkach komunikacji miejskiej

Ministerstwo edukacji i Główny Inspektor Sanitarny apelują do uczniów, aby podczas drogi do szkoły zasłaniali usta i nos. W tym celu wystosowano specjalny list do dyrektorów szkół.

Minister Edukacji Narodowej, Minister Infrastruktury oraz Główny Inspektor Sanitarny skierowali 31 sierpnia list do dyrektorów, dotyczący bezpieczeństwa w drodze do i ze szkoły. W liście podkreślili m.in., że zarówno uczniowie korzystający z komunikacji publicznej, jak i szkolnych autobusów są zobowiązani do zasłaniania nosa i ust.

- O bezpieczeństwo dzieci i młodzieży musimy zadbać także w drodze do i ze szkoły. Uczniowie, którzy korzystają z transportu publicznego, są zobowiązani do zasłaniania nosa i ust. Te same zasady bezpieczeństwa obowiązują także w przypadku dowozu dzieci do szkół organizowanego przez wiele gmin na terenie całego kraju - zaznaczyli ministrowie Dariusz Piontkowski, Andrzej Adamczyk oraz Jarosław Pinkas w liście skierowanym do dyrektorów szkół.

Obraz
© WP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (126)