Powołano zespół prokuratorów ds. afery paliwowej
Specjalny zespół śledczy będzie badał sprawę
tzw. afery paliwowej, prowadzonej w Prokuraturze Apelacyjnej w
Krakowie - poinformował prokurator apelacyjny
Bogusław Słupik.
02.09.2004 | aktual.: 02.09.2004 20:23
W zespole znajdzie się siedmiu prokuratorów, w tym czterech z Krakowa oraz prokuratorzy z Gdańska, Szczecina i Płocka. Szefem zespołu został prokurator prowadzący śledztwo w tej sprawie z wydziału ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Marek Wełna.
Z wnioskiem o powołanie zespołu wystąpił do ministra sprawiedliwości prokurator apelacyjny w Krakowie. Wniosek spowodowany był faktem, że na przełomie kwietnia i maja tego roku doszło do przełomu śledztwa w oparciu o nowe ustalenia, wynikające z wyjaśnień jednego z oskarżonych oraz w oparciu o inne dowody - powiedział prokurator apelacyjny Bogusław Słupik. Chodzi głównie o korupcyjny "wątek prowizyjny", o którym mówił jeden z oskarżonych baronów paliwowych Jan B. ze szczecińskiej spółki BGM. Prokuratura odmawia bliższych informacji w tej sprawie.
Decyzją ministra z krakowską Prokuraturą Apelacyjną współpracować będzie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego z Warszawy i Centralne Biuro Śledcze. Odbyły się już pierwsze robocze posiedzenia w tej sprawie.
W dużym stopniu zakres prowadzonego śledztwa pokrywa się z przedmiotem zainteresowania sejmowej komisji śledczej, powołanej do zbadania sprawy PKN Orlen - powiedział prok. Słupik. Prokuratura ceni sobie współpracę z komisją.
Krakowska Prokuratura Apelacyjna już w maju oskarżyła 18 osób o udział w procederze wyłudzania akcyzy poprzez dostawy paliw ciekłych przez kolejne spółki oraz prania brudnych pieniędzy. Zarzuty dotyczą "wyprania" prawie 200 mln zł i dokonania oszustw podatkowych na kwotę blisko 280 mln zł.
Jest to pierwszy akt oskarżenia w śledztwie, w którym podejrzanych jest łącznie 55 osób. Śledztwo dotyczy procederu trwającego od września 1998 r. do marca 2002 r. Materiały w tej sprawie trafiły do Krakowa z 10 innych prokuratur, m.in. w Gdańsku, Szczecinie, Tarnowie, Poznaniu, Lublinie, Łodzi, Wrocławiu, Zielonej Górze.
Wśród pierwszych 18 oskarżonych znajdują się dwaj tzw. baronowie paliwowi z największego w Polsce prywatnego importera paliw - spółki BGM: Jan B. i Zdzisław M., oraz "baron lokalny" ze Śląska Artur K. i pośrednik Tomasz K. Wszyscy czterej odpowiedzą za zorganizowanie i kierowanie grupą przestępczą zajmującą się praniem brudnych pieniędzy.
Mechanizm przestępstwa ujawnił prokuraturze m.in. jeden z b. prezesów firmy BGM Jan B., który opuścił niedawno areszt za 2 mln zł poręczenia. Na podstawie jego wyjaśnień PiS domagał się wyjaśnienia mechanizmów rządzących polskim rynkiem paliwowym przez sejmową komisję śledczą.
W lipcu Sąd Okręgowy w Krakowie uchylił areszt jednemu z oskarżonych Arturowi K., stosując poręczenie majątkowe w wysokości 2 mln zł. Jak ustaliła PAP, pożyczki na ten cel udzielili żonie Artura K. paulini z Jasnej Góry.