Powiadomił o wypadku, ale zataił, że sam jest sprawcą
Policjanci z Kłobucka (Śląskie) zatrzymali
kierowcę, który minionej nocy po pijanemu śmiertelnie potrącił
rowerzystę. Mężczyzna sam powiadomił o wypadku, zataił jednak, że
to on jest jego sprawcą - podał zespół prasowy śląskiej
policji.
Krótko po północy 21-letni mężczyzna przekazał telefonicznie dyżurnemu Komendy Miejskiej Policji w Kłobucku informację o potrąceniu osoby przez nieznany samochód.
Powiedział, że widział zdarzenie przejeżdżając przez miejscowość Przystań, jednak nie potrafi pomóc policjantom w zidentyfikowaniu pojazdu ani jego kierowcy - powiedział nadkomisarz Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji.
Policjanci pojechali na wskazane miejsce. Okazało się, że rzeczywiście został tam śmiertelnie potrącony rowerzysta w wieku ok. 40 lat. W miejscu wypadku znaleziono elementy auta, które potrąciło rowerzystę.
Policjanci postanowili odwiedzić świadka, który poinformował ich o wypadku. Okazało się, że mężczyzna ma prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, a należący do niego opel astra ma widoczne uszkodzenia, świadczące o związku z nocnym wypadkiem.
21-latek trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany, a o jego dalszym losie zdecyduje prokurator i sąd.