ŚwiatPowell o Iraku po wojnie

Powell o Iraku po wojnie

Gdyby USA musiały obalić Saddama Husajna, w Iraku zostałby zainstalowany amerykański dowódca wojskowy, którego zadaniem byłoby nadzorowanie przekazania władzy nowemu kierownictwu irackiemu - zapowiada sekretarz stanu USA Colin Powell.

21.02.2003 18:27

USA mają nadzieję, że konfrontacji militarnej z Irakiem "uda się uniknąć", ale "jeśli dojdzie do konfliktu, wówczas w pierwszej fazie władzę będzie sprawował dowódca wojskowy, nie tylko po to, żeby kierować operacją militarną, lecz także w celu dopilnowania, że zaraz po tej operacji będzie bezpiecznie, że ludzie będą chronieni, że dotrą dostawy pomocy humanitarnej" - powiedział Powell w wywiadzie dla arabskiej telewizji satelitarnej al-Arabija.

Wywiad ma zostać nadany w piątek wieczorem; Biuro Associated Press w Ammanie uzyskało tekst z wyprzedzeniem. Telewizja al-Arabija powstałą niedawno; ma centralę w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i należy do biznesmenów arabskich.

"Idziemy do Iraku nie po to, żeby go zniszczyć, lecz żeby uczynić go lepszym" - zapewnia Powell. Sekretarz stanu USA powiedział, że Waszyngton chce "usunąć reżim, który (...) zmarnował skarby narodu na broń masowego rażenia".

Powell zaprzeczył, jakoby USA przygotowywały się do ustanowienia swego zarządu wojskowego w Iraku na długie lata i podkreślił, że dowódca wojskowy przekaże władzę irackiemu kierownictwu cywilnemu "najszybciej, jak będzie to możliwe".

Według sekretarza stanu USA, nowe kierownictwo irackie będzie się składać z przedstawicieli opozycji irackiej spoza Iraku oraz tych w samym Iraku, "którzy są odpowiedzialni i którzy reprezentują te same wartości, co ci spoza kraju". Powell zapewnił, że USA nie zamierzają okupować Iraku. (mag)

Źródło artykułu:PAP
onzusairak
Zobacz także
Komentarze (0)