Skatowali go na śmierć. Matka powiedziała, kto jeszcze jest winny
Wstrząsająca śmierć 16-latka w Zamościu. Został pobity na śmierć przez rówieśników. Teraz matka chłopca zabiera głos. - Ci ludzie tak samo są winni, że patrzyli - stwierdziła. Prokuratura Okręgowa w Zamościu postawiła zarzuty.
Do tragedii doszło we wtorek przed godz. 16 przy ul. Józefa Piłsudskiego w Zamościu, nieopodal Starego Miasta. Policja ustaliła, że 16-latek idący chodnikiem miał zostać zaczepiony i pobity przez grupę młodzieży. Następnie sprawcy oddalili się z miejsca zdarzenia. Pomimo reanimacji prowadzonej przez załogę karetki pogotowia, życia chłopaka z gminy Zamość nie udało się uratować. Do sprawy zatrzymano czworo nastolatków: 17-latka z gminy Stary Zamość i troje 16-latków z gminy Zamość, Stary Zamość i Nielisz.
W czwartek przed budynkiem prokuratury pojawiła się matka zabitego Eryka. NIe może się pogodzić ze stratą syna. Padły oskarżenia. - Skoro jesteśmy społeczeństwem, ludźmi, którzy żyją obok siebie, to powinniśmy reagować, chociażby krzyczeć. Jeśli nie mogę odciągnąć napastnika, to powinnam krzyczeć "Ratunku! Pomocy!". A tutaj stoją w milczeniu bierni i przyglądają się. Ci ludzie tak samo są winni, że patrzyli - stwierdziła w rozmowie z Polsat News.
Dodaje, że Eryk był normalnym nastolatkiem, planował studia, nie było z nim żadnych kłopotów. Mówił, że jej zdaniem sprawcy pobicia jej syna powinni odpowiadać jak dorośli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Takie jest prawdziwe poparcie dla Putina. Rosjanin podaje szczegóły
Prokuratura postawiła zarzuty
Zarzut zabójstwa i udziału w pobiciu przedstawiła w czwartek Prokuratura Okręgowa w Zamościu 17-letniemu Danielowi G., który według ustaleń śledczych miał we wtorek śmiertelnie pobić 16-latka w centrum Zamościa. Dwóch pozostałych, nieletnich sprawców usłyszało zarzuty udziału w bójce. Głównemu podejrzanemu grozi do 25 lat więzienia.
Potworna śmierć
- 17-latek usłyszał zarzut udziału w pobiciu pokrzywdzonego, a także zarzut pozbawienia życia. Z naszych wstępnych ustaleń i przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że pokrzywdzony doznał obrażeń głowy, które skutkowały w rezultacie jego zgonem – powiedział rzecznik, precyzując, że z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że to właśnie 17-latek był osobą najbardziej agresywną w tym zdarzeniu i to on zadał ofierze kopnięcie w głowę.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Źródło: Polsat News/PAP