Pożar w rosyjskiej rafinerii. Słup ognia miał sto metrów
Przez blisko pięć godzin, 26 zastępów straży pożarnej walczyło w temperaturze minus 20 st. C. z pożarem w rosyjskiej rafinerii w Tiumeni na Syberii. Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowało, że w rafinerii Antipinsk zapaliła się instalacja do głębokiego przerobu mazutu.
Pożar w największej, niezależnej rafinerii Rosji wybuchł we wtorek rano. Jak podało tamtejsze ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych, zapaliła się instalacja do głębokiego przerobu mazutu. Z ogniem, w temperaturze poniżej 20 st. C. walczyło blisko 100 strażaków i 26 wyspecjalizowanych jednostek gaśniczych. Agencja TASS poinformowała, że w miejscu pożaru nie ma zbiorników na ropę.
Potężny słup ognia
Ogień udało opanować się po pięciu godzinach. Nikt nie został ranny. Słup ognia sięgający 100 metrów i gigantyczne kłęby czarnego dymu zakryły niebo nad miastem. Świadkowie opisywali, że jest tak gorąco, że powietrze parzy skórę, a oddychanie jest bardzo trudne. Ze względu na ryzyko zatrucia oparami mieszkańcom kazano zostać w domach. Zabroniono otwierania drzwi i okien.
Największa, niezależna rafineria
Rafineria Antipinsky Oil jest największą, niezależną rafinerią ropy naftowej w Rosji. Położona jest w strefie przemysłowej Tiumeń. W 2016 roku w rankingu Forbes zajęła 43 miejsce pod względem przychodów wśród 200 największych prywatnych firm rosyjskich.
Zakłady kontrolowane były przez biznesmena Dmitrija Mazurowa i byłego kolegę mera Moskwy Władimira Kałasznikowa. W 2019 roku rafinerię przejęła bankowa, państwowa spółka, której rafineria była winna 2,9 mld dolarów. Pod koniec 2019 sąd ogłosił upadłość zakładu. W maju zeszłego roku pakiet akcji za blisko 6 mld złotych wykupiła spółka Rusinvest LLC.
źródło: Rzeczpospolita