Potężna sprawa korupcyjna? Prezydent miasta zatrzymany
Agenci CBA zatrzymali rano prezydenta Starachowic Jacka B. oraz 28-letnią pracownicę Urzędu Miejskiego i 69-letniego przedsiębiorcę. Zatrzymanie nastąpiło w związku z kontrolą, jaką CBA przeprowadziło na początku sierpnia w tamtejszych spółkach miejskich - poinformował rzecznik biura Jacek Dobrzyński. - Szykuje się potężna sprawa korupcyjna - cytuje swojego informatora "Gazeta Wyborcza".
29.08.2011 | aktual.: 29.08.2011 11:46
- Mogę jedynie potwierdzić, że na początku miesiąca sprawdzaliśmy w Starachowicach informacje dotyczące pewnych nieprawidłowości w działaniu spółek miejskich. Kontrolę prowadziliśmy w Zakładzie Komunikacji Miejskiej, Zakładzie Energetyki Cieplnej i w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji - powiedział rzecznik biura Jacek Dobrzyński.
"Tygodnik Starachowicki" napisał kilka dni temu, że Najwyższa Izba Kontroli, która kontrolowała starachowicki magistrat, dopatrzyła się nieprawidłowości w sprawie przydziału mieszkań i wystawiła prezydentowi Jackowi B. negatywną opinię.
Prezydent i jego urzędniczka zostali zatrzymani z samego rana w swoich mieszkaniach, a biznesmen w należącej do niego firmie. Jeszcze w poniedziałek wszyscy zatrzymani zostaną przewiezieni do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
Prok. Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, potwierdził, że na polecenie tej prokuratury zatrzymany został urzędujący prezydent Starachowic i dwie inne osoby. - Planujemy, że dzisiaj zostaną przeprowadzone czynności procesowe z udziałem zatrzymanych, po zakończeniu których poinformujemy o treści przedstawionych zarzutów - powiedział Kosmaty.
W listopadzie 2010 roku 37-letni obecnie Jacek B. wygrał w pierwszej turze wybory na prezydenta Starachowic, z poparciem 64,13% wyborców. B. startował jako kandydat komitetu Forum 2010. To jego druga kadencja na tym stanowisku, w 2006 r. w drugiej turze zdobył 55,35% głosów.
Przeczytaj też: Kary dla polityków, którzy po sobie nie sprzątają