Rzecznik śląskiej straży granicznej Grzegorz Klejnowski poinformował, że mężczyzna podczas kontroli posłużył się fałszywym dowodem osobistym, który kupił w Wiedniu za 500 euro. Podejrzany przekraczał granicę z innymi Polakami wracającymi z Austrii. Podczas kontroli był bardzo nerwowy - nie pamiętał nawet swojej daty urodzenia.
Straż Graniczna przedstawiła mu zarzut przekroczenia granicy wbrew przepisom. Prokurator przychylił się do wniosku zatrzymanego o dobrowolne poddanie się karze i ustalił z sądem wyrok ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Zatrzymanego mężczyznę oddano w ręce policji. Funkcjonariusze doprowadzą go do organów, które wysłały za nim listy gończe.