Poszukiwania sternika na warmińskim jeziorze
37-letni mężczyzna z podolsztyńskich Dywit
najprawdopodobniej utonął po tym, jak wypadł za burtę
żaglówki na jeziorze Dargin koło Sztynortu (Warmińsko-mazurskie).
Poszukiwania, które w sobotę nie przyniosły rezultatów, zostaną
wznowione w niedzielę rano.
Rzeczniczka warmińsko-mazurskiej policji Anna Siwek poinformowała, że do wypadku doszło po godz. 14, gdy na jeziorze pływało kilka łodzi żaglowych.
W pewnym momencie sternik jednej z nich najprawdopodobniej poślizgnął się i wypadł za burtę. Według relacji świadków mężczyzna szybko poszedł pod wodę. Ratownicy przypuszczają, że mógł on doznać szoku termicznego, bo woda w mazurskich jeziorach jest zimna. Poszukiwania utrudnia także sięgająca nawet 25 metrów głębokość jeziora Dargin.
Ratownicy przypominają, że obecnie największym zagrożeniem dla żeglarzy po wywrotce łódki jest zimna woda, która ma 7-8 st. Celsjusza.