Postępowanie ws. plagiatu pracy doktorantki UM w Łodzi
Łódzka prokuratura i policja badają sprawę rzekomego plagiatu pracy naukowej doktorantki Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. W czasie choroby doktorantki, zebrane przez nią materiały miały ukazać się w artykule podpisanym innym nazwiskiem - takim, jakie nosi profesor tej samej uczelni...
Według śledczych osoba wskazywana jako sprawca plagiatu nosi nazwisko zbieżne z nazwiskiem jednego z profesorów uczelni.
Jak poinformował prokurator Jacek Pakuła z Prokuratury Okręgowej w Łodzi, zawiadomienie o domniemanym plagiacie pracy naukowej skierował do Prokuratury Rejonowej Łódź-Śródmieście dziekan wydziału lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Z zawiadomienia wynika, że jedna z doktorantek tej uczelni przygotowywała materiały do pracy naukowej. - Podczas swojej nieobecności spowodowanej chorobą doktorantka dowiedziała się, że materiały te zostały wykorzystane w artykule opublikowanym w czasopiśmie naukowym, który był podpisany innym nazwiskiem - wyjaśnił prok. Pakuła.
Postępowanie jest prowadzone ws. plagiatu, czyli przywłaszczenia autorstwa cudzego utworu. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do trzech lat.
- Jest to wstępny etap postępowania, czynności zmierzające do ustalenia okoliczności tej sprawy zostały zlecone policji - zaznaczył prokurator Pakuła.