Postępowanie w sprawie piractwa książkowego

Zawiadomienie w tej sprawie złożyło wydawnictwo W.A.B. Pirackie książki można było kupić w krakowskim punkcie sprzedaży tanich książek.

Książki były o połowę tańsze od wydanych legalnie i poza kilkoma szczegółami, które znane są zainteresowanym, niczym nie różniły się od legalnych. Egzemplarze legalnych i nielegalnych wydawnictw dołączono do zawiadomienia. W toku postępowania prokuratura zamierza m.in. prześledzić cykl dystrybucji książek.

Prokuratura nie wydała jeszcze formalnie decyzji o wszczęciu śledztwa, nie wiadomo zatem, w jakim zakresie prowadzone będzie postępowanie. W grę wchodzą przepisy dotyczące nieuczciwej konkurencji lub prawa autorskiego.

Oceniamy to zjawisko bardzo negatywnie i zamierzamy mu się przeciwstawiać wszelkimi sposobami - powiedziała o pirackim wydawaniu książek dyrektor działu promocji wydawnictwa W.A.B. Martyna Zagrzejewska.

Według szacunków wydawnictwa proceder może sięgać od kilku do kilkunastu tysięcy egzemplarzy każdego tytułu - w takim przypadku straty wynosiłyby kilkaset tysięcy złotych.

Wydawnictwo W.A.B. pirackie egzemplarze książek Grocholi znalazło także w punktach sprzedaży tanich książek w Warszawie i Częstochowie. Próba ustalenia kanałów dystrybucji doprowadziła do trzech małych hurtowni w Częstochowie i zakończyła się na zaopatrującej je firmie.

Wydawnictwo W.A.B. nadesłało we wtorek PAP komunikat, iż na rynku pojawiły się także pirackie dodruki powieści Joanny Chmielewskiej "Pech", "Bułgarski bloczek", "Babski motyw", wydawane przez wydawnictwo Kobra Media. Ostrzegamy więc księgarzy i hurtowników przed zakupem ww. bestsellerów po cenach mniejszych niż 60% ceny detalicznej, ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo, że są to egzemplarze pochodzące z przestępstwa - piszą w komunikacie przedstawiciele obu wydawnictw.