PolitykaPosłowie z Nowoczesnej to dla niego za mało. Grzegorz Schetyna chce rozmawiać z Robertem Biedroniem

Posłowie z Nowoczesnej to dla niego za mało. Grzegorz Schetyna chce rozmawiać z Robertem Biedroniem

Nowoczesna słabnie, a Platforma Obywatelska wydaje się umacniać. Grzegorz Schetyna ma wizję wielkiej koalicji i wygląda na to, że na powiększeniu jej o kilku członków N. nie poprzestanie. Jednocześnie zaznacza, że "nie jest to wrogie przejęcie".

Posłowie z Nowoczesnej to dla niego za mało. Grzegorz Schetyna chce rozmawiać z Robertem Biedroniem
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Stróżyk
Anna Kozińska

06.12.2018 | aktual.: 28.03.2022 08:37

Opuścili Katarzynę Lubnauer i bratają się z Grzegorzem Schetyną. Ośmiu posłów odeszło z klubu parlamentarnego Nowoczesnej i dołączyło do klubu Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska. W N. wybuchłą panika, a lider PO, choć triumfuje, chce jeszcze więcej.

- Będziemy pewnie rozmawiać z Biedroniem - powiedział Schetyna w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN 24 w odpowiedzi na pytanie o nowych sojuszników. Przypomnijmy, że przy wyborach samorządowych przekonał do siebie między innymi Barbarę Nowacką.

Schetyna mimo szybkiego "wzbogacania się" chce mieć łagodny wizerunek. - To nie żadne pożeranie, a budowanie nowego klubu. Tylko budowanie, integrowanie środowisk i budowanie wspólnego klubu. To nie jest wrogie przejęcie, jest za zgodą i z inicjatywy szefowej klubu - zapewniał.

Lider PO nie czuje się winny trzęsieniu w Nowoczesnej. - Jako PO nie zabieramy niczego Nowoczesnej. Wiem, że są tam emocje. Jestem umówiony na rozmowę z Lubnauer. Klub PO-KO to nie jest mój klub, to wspólny klub PO i części posłów Nowoczesnej. Jestem odpowiedzialny za całość, za efekt. Tak samo jak byłem odpowiedzialny za wynik wyborów samorządowych - zaznaczył.

- Środowiska Nowoczesnej i PO nie powinny ze sobą rywalizować. Ja nie chcę, aby zniknęła Platforma Obywatelska i nie chcę, aby zniknęła Nowoczesna - dodał.

"Nie pozwolę"

Schetyna mimo to wbił kilka małych szpileczek. - Źle czuję się z radnym Kałużą, wskazanym przez Nowoczesną, który zdradził i dał władzę PiS w sejmiku. Przyznał też, że "Nowoczesna to nie jest partia, która jest w dobrostanie, jeżeli chodzi o wyniki sondażowe".

Odnosząc się do konfliktów między działaczami Nowoczesnej, podkreślił: - Nie pozwolę na to, żeby tworzyć i wpychać tę sytuację, która dzisiaj dzieje się, w jakieś złe relacje i zły kontekst.

Źródło: TVN 24

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (125)