PolskaPosłowie PO przeciw własnemu rządowi

Posłowie PO przeciw własnemu rządowi

Pod naciskiem branży turystycznej posłowie Platformy Obywatelskiej zmienili w komisji rządowy projekt o usługach turystycznych - ujawnia "Rzeczpospolita. Ustawa miała znieść ograniczenia dla właścicieli biur podróży i otworzyć rynek turystyki w Polsce. Posłowie PO z podkomisji kultury fizycznej i turystyki usunęli jednak kluczowy zapis z projektu.

19.03.2010 | aktual.: 19.03.2010 10:55

Rząd w swoim projekcie proponował zniesienie przepisów z 1997 r., które pozwalały na organizację imprez turystycznych tylko osobom mającym ukończone studia wyższe z zakresu rekreacji i turystyki, prawa, ekonomii i marketingu lub specjalistyczną szkołę średnią. Wymagane było też odbycie praktyki w firmie turystycznej. Powód zmian? Ograniczenie formalności obciążających przedsiębiorców - czytamy w uzasadnieniu projektu.

W listopadzie 2009 r. trafił on do Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki. Jak ustaliła "Rz", w toku prac w podkomisji zapis uwalniający rynek usług turystycznych w Polsce zniknął. Jak wynika z sejmowych protokołów, został usunięty głosami posłów koalicji: PO i przedstawiciela PSL.

Kolegów przekonał poseł Platformy Andrzej Gut-Mostowy. – Chodzi o to, żeby ludzie, którzy się zabierają za turystykę, coś o niej wiedzieli. Organizacja imprezy turystycznej to nie jest zwykłe pójście do fryzjera. Wymagany jest duży poziom etyki i solidności zawodowej – przekonuje.

Gut-Mostowy sam jest współwłaścicielem hotelu w Zakopanem i wiceprezesem Małopolskiej Organizacji Turystycznej, w skład której wchodzi m.in. kilkanaście biur podróży. Branża turystyczna od początku była przeciwna rządowemu projektowi. – Profesjonalizm jest bardzo istotny, ponieważ podnosi jakość świadczonych usług. Zniesienie tego zapisu uważam za szkodliwe – powiedział "Rz" Jan Korsak, prezes Polskiej Izby Turystyki. Rządowy projekt krytykowała też w oświadczeniu Rada Krajowa Izb Turystyki w Polsce.

– Przedstawiciele organizacji turystycznych w trakcie posiedzeń komisji przekonywali, że rządowe zapisy są niekorzystne – opowiada "Rz" poseł PiS Jacek Falfus. – Otwarcie rynku zagraża interesom potentatów w tej branży – dodaje jego partyjny kolega Adam Abramowicz.

W kuluarach komisji nieoficjalnie mówi się, że chodzi o ochronę finansowych interesów już działających biur podróży. Jak mówi "Rz" Szmytke, udział turystyki w rocznym PKB to ok. 6%.

– Taki zarzut to demagogia – oburza się Gut-Mostowy. – Jeśli obecny system barier wydaje się za wysoki, można to zmienić. Ale nie oznacza to, że turystykę mamy puścić całkowicie na wolny rynek.

Zapis znoszący wymóg dla organizatorów imprez turystycznych ostatecznie znajdzie się w projekcie, który trafi pod głosowanie Sejmu.

Jak teraz zachowa się PO? – Nie będzie dyscypliny w trakcie głosowania – mówi jeden wiceszefów Klubu PO. – Będę głosował tak, jak chce rząd, choć mam ambiwalentne zdanie na ten temat – dodaje Gut -Mostowy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)