Posłowie ostrzegają: to antypolska nagonka
Posłowie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL) Leonard Talmont, Michał Mackiewicz i Jarosław Narkiewicz uważają, iż na Litwie zaktywizowały się siły antypolskie.
W specjalnym oświadczeniu posłowie przypominają, że z powodu nieprawdziwej informacji, o tym, że w rejonie wileńskim, gdzie rządzi AWPL, blokuje się rzekomo inicjatywy zakładania litewskich grup w przedszkolach, zarządzono sprawdzanie wszystkich takich placówek w tym rejonie. Informację tę podali posłowie współrządzącej partii konserwatywnej Gintaras Songaila i Mantas Adomenas.
- Podobne ataki pod adresem społeczności polskiej na Litwie i samorządu rejonu wileńskiego stały się nagminne. Działania takie sprzyjają waśniom narodowościowym, negatywnie wpływają na reputację samorządu rejonu wileńskiego - czytamy w oświadczeniu.
Posłowie AWPL przypominają też niedawne oświadczenie grupy posłów partii konserwatywnej, w którym m.in. zaapelowano o przekazanie litewskich szkół na Wileńszczyźnie pod administrację litewskiego ministerstwa oświaty, chociaż prawnie wszystkimi szkołami zarządzają samorządy.
Grupa posłów partii konserwatywnej domaga się "dokonania prawnej oceny okupacji (przez Polskę) Wileńszczyzny w latach 1920-1939" i proponuje, żeby na cmentarzu na Rossie powstał pomnik upamiętniający "ofiary złamania (przez stronę polską) Umowy Suwalskiej z 1920", dotyczącej porozumienia w sprawie zawieszenia broni i ustalenia linii demarkacyjnej na Suwalszczyźnie.
- Zamiast rozstrzygać problemy państwa pewne siły organizują antypolskie nagonki - napisali posłowie AWPL.
W oświadczeniu posłowie-Polacy zapewnili też, że "nadal konsekwentnie będą bronili interesów mniejszości narodowych na Litwie, w tym - interesów mniejszości polskiej, a także honoru państwa litewskiego".
Aleksandra Akińczo