Posłowie opuszczają Wiejską, by zostać... prezydentami
Aż 10% posłów z Wiejskiej startuje w wyborach samorządowych. Oczywiście większość z nich ma ambicje prezydenckie - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
20.09.2010 | aktual.: 20.09.2010 10:43
Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", jeszcze niedawno to samorządy wychowywały kandydatów na posłów. Teraz zaczyna się odwrotny proces. Dla wielu parlamentarzystów funkcje w samorządach to zdobycie realnej władzy.
Jak pokazuje dotychczasowe doświadczenie, ci, którym uda zdobyć się najbardziej prominentne stanowiska prezydentów miast, mają potem bardzo duże szanse na kolejną kadencję. Do tego pozycja prezydenta jest dużo bardziej samodzielna niż posła, a władza (zwłaszcza, jeśli ma poparcie rady miasta) - ogromna.
Na wybory trafi najwięcej posłów PO i PIS. Ponieważ listy są dopiero domykane, dokładnych liczb jeszcze nie ma, ale z obu partii można usłyszeć, że wystawią kilkunastu parlamentarzystów. SLD już wie, że będzie ich czterech. A PSL, partia o największej liczbie radnych w Polsce, raczej nikogo z sejmu nie wyśle na te wybory. - Jak, ktoś zdecydował się na bycie w sejmie, to trudno rok przed wyborami parlamentarnymi się przesiadać - mówi szef klubu PSL Stanisław Żelichowski.