Posłowie mogą popsuć finanse
W Sejmie zgłoszono kilka projektów ustaw.
Jedne poważnie zwiększą wydatki budżetu, a inne obniżą jego
dochody - informuje "Rzeczpospolita".
21.04.2005 | aktual.: 21.04.2005 06:58
Gdyby wszystkie te pomysły wprowadzić w życie, tegoroczny deficyt budżetu byłby o co najmniej 10 mld złotych wyższy niż planowano. W kolejnych latach koszty wynikłe z przyjęcia tych ustaw będą jeszcze wyższe. W 2007 roku wyniosą 12 miliardów zł. Niektóre z pomysłów byłyby również kosztowne dla samorządów. Żaden z projektów nie podaje, z jakich pieniędzy ma być sfinansowany.
Co do liczby nowych pomysłów przodują partie lewicowe, które mają najmniejsze szanse wejścia do nowego Sejmu. Ale najbardziej kosztowny projekt - ulgę podatkową dla rodziców - popiera Prawo i Sprawiedliwość. Może on kosztować budżet nawet 5 miliardów złotych - ocenia dziennik.
Wydaje się, że do tego chóru darczyńców nie dołączyła tylko Platforma Obywatelska, która nawołuje do oszczędności. "To pomysły groźne" - powiedział "Rzeczpospolitej" Adam Szejnfeld (PO), przewodniczący Sejmowej Komisji Gospodarki.
Zachowanie gabinetu Marka Belki czasami nie różni się od postępowania parlamentarzystów. Ministerstwo Gospodarki i Pracy wyszło ostatnio z propozycją nowej ulgi podatkowej, której prowadzenie będzie kosztowało budżet nawet 1,3 mld zł. Ten kosztowny wydatek ma na celu zachęcić do zatrudniania pracowników, ale sami przedsiębiorcy uważają, że trudno na to liczyć. Na uldze zyskają bowiem pracownicy, a nie pracodawcy. Biznesmeni załatwiać będą musieli dodatkowe formalności, a koszty pracy nie zmienią się - pisze "Rzeczpospolita". (PAP)