Posłowie dyskutowali o prostytucji

Z informacji, przedstawionej przez MSWiA wynika, że w Polsce może być około 5 tys., z czego ponad 1,5 tys. to cudzoziemki. Wśród nich największą grupę stanowią Ukrainki, Białorusinki i Bułgarki.

Niegdyś ośrodki prostytucji znajdowały się głównie w hotelach i restauracjach, obecnie zaś wzrosła liczba tzw. salonów masażu i klubów odnowy biologicznej, które w rzeczywistości są domami publicznymi - wynika z danych resortu.

Posłowie sugerowali, że skoro policja jest bezradna wobec właścicieli tzw. salonów masażu, nie może ich zamknąć, to może warto byłoby je kontrolować pod kątem sprzedawanego w nich alkoholu bez akcyzy, narkotyków, bądź w oparciu o przepisy skarbowe. Ala Capone skazali nie za udział w mafii, a za podatki - przypomniała Elżbieta Radziszewska (PO).

Grażyna Słomska z Biura Prewencji Komendy Głównej Policji powiedziała, że działania policji utrudnia fakt, iż tzw. gabinety odnowy, night cluby, zarejestrowane są w ewidencji działalności gospodarczej jako świadczące np. usługi rozrywkowe, i dlatego nie można ich zamknąć; potrzebne są dowody, by wszcząć postępowanie.

Jest przecież zakup kontrolowany - odpowiadał Marian Piłka (PiS).

Słomska przypomniała, że policja nie ma takiej możliwości. Ustawa o policji reguluje, kiedy funkcjonariusze mogą zastosować prowokację, kiedy zakup kontrolowany, a kiedy podsłuchiwanie rozmów. Nie w tym przypadku - podkreśliła.

Zapewniała, że policja, starając się ograniczyć prostytucję i sutenerstwo, współpracuje m.in. ze Strażą Graniczną, Sanepidem, inspekcją pracy, Strażą Pożarną i organizacjami pozarządowymi.

Zdaniem Jarugi-Nowackiej (SLD), która wnioskowała o zwrócenie się do rządu o przygotowanie programu do walki z prostytucją i sutenerstwem, informacja, przygotowana przez MSWiA, nie mówi nic o działaniach policji i innych służb, by ograniczyć to zjawisko.

Powinniśmy zdecydować, czy idziemy drogą zmierzającą do zalegalizowania prostytucji, czy - wzorem krajów skandynawskich - karać korzystających z usług prostytutek, niszcząc popyt na ich usługi. Polska nie wypracowała żadnej koncepcji, jak traktować prostytucję - podkreślała. Wskazywała też, iż zbyt mało jest mowy o przyczynach prostytucji, o tym, że niektóre kobiety są do niej zmuszane, a niektóre zmuszone przez np. sytuację materialną w domu.

Posłowie zwrócili również uwagę na problem prostytuowania się nieletnich. Policja w ub. roku odnotowała prawie 100 takich osób. W szkole nie ma rzetelnej edukacji seksualnej, a warto byłoby mówić młodzieży, jakie niebezpieczeństwa zdrowotne niesie sprzedaż własnego ciała, a przede wszystkim o utracie godności - mówiła Jaruga-Nowacka.

Niektórzy posłowie zachęty do uprawiania prostytucji przez nieletnich upatrywali w mediach, reklamach, gdzie - według nich - "propaguje się zachowania erotyczne".

Edukacja seksualna doprowadziła do obniżenia wieku inicjacji seksualnej, do tego, że nastolatki częściej zachodzą w ciążę - powiedział Marian Piłka (PiS). Poseł zwrócił uwagę na "nadmierną - jego zdaniem - erotyzację mediów". W mediach banalizuje się seks, pokazuje, że można współżyć z każdym, że można też za pieniądze. (...) Nasze działania powinny zmierzać w kierunku całkowitego zakazu pornografii - podkreślił poseł PiS. Jego zdaniem, warto rozważyć karanie korzystających z usług prostytutek, a nawet je same.